Trisol Music Group 1999  | | 1. Slavesex, 2. Chains of Love, 3. Erector Muscle Stimulus II (remix), 4. Ordinator II (remix), 5. Beyond the Bridge, 6. Analogic (remix), 7. Steelknife II (remix), 8. Teufel im Leibe (revoiced mix), 9. Power of Persuasion, 10. Corpus Delicti, 11. Savage Logic (revoiced mix)
Nie widz±c innego ratunku przed patologi± zwan± electro-GOTYK, mój uk³ad immunologiczny chwyci³ siê ostatniej deski ratunku i zaszczepi³, a potem wyhodowa³ w mojej g³owie monstrualnych rozmiarów sceptycyzm. "Corpus Delicti" mia³ tylko mnie utwierdziæ w uprzedzeniu i wzmocniæ moj± os³onê. Przed w³o¿eniem p³ytki do odtwarzacza spojrza³em jeszcze w ka¿dy k±t czy aby nie kuli siê ju¿ tam Szatan w b³yszcz±cych kozakach i pelerynie chc±c mnie dopa¶æ i poskar¿yæ siê swoj± ¿a³o¶nie sparodiowan± przez gotyck± modê aparycj±, po czym na po³y uspokojony nacisn±³em Play. Szok. Strach mia³ tylko wielkie oczy osadzone jak siê okaza³o w elektronicznym i bardzo seksownym ciele. Dawno nie s³ysza³em tak soczystego EBM.
Obcujê z t± p³ytk± ju¿ od miesi±ca i nie potrafiê siê wyleczyæ z dwóch ca³kiem sympatycznych skrzywieñ jakich nabawi³em siê na pocz±tku. Po pierwsze: Kraftwerk. Mo¿na sarkaæ, ¿e nie sposób nie dopatrzyæ siê takich wp³ywów w ka¿dej postkraftwerkowskiej grupie testuj±cej muzykalno¶æ maszyn. Ale u Die Form te influencje s± tak subtelne jak ostro ca³owany tasak. Wokal to deja vu "The Robots". Dalsz± retrospekcjê funduj± brzmienie klawiszy i przewijaj±ce siê syntetyczne plenery.
Po drugie: Cat Rapes Dog. Trudno mi wymieniæ konkretne wspólne pierwiastki oprócz damskiego wokalu pojawiaj±cego siê z powodzeniem w kilku utworach. Chodzi przede wszystkim o ca³okszta³t produkcji, która w moim ciele powoduje przep³yw pr±du o niemal¿e identycznym natê¿eniu i napiêciu jak "Moosehair Underwear". Album Die Form to co prawda nie kabaret jaki wyre¿yserowali CRD ale ju¿ "Slavesex" solidnie porozci±ga³ mój kaloryfer ;-). Nie wg³êbia³em siê w teksty, które u Cat Rapes Dog nie pozostawiaj± ¿adnych w±tpliwo¶ci co do stosunku muzyków wobec w³asnej twórczo¶ci. Mniemam nawet, ¿e w zamierzeniu nastrój "Corpus Delicti" mia³ byæ co najmniej chwilami powa¿ny i mroczny. Przynajmniej takie intencje zdradzaj± utwory pokroju tytu³owego kawa³ka. P³yta rzeczywi¶cie jest spowita w pó³cieniu i mo¿e wzbudzaæ momentami lekki dreszczyk, ale to wynika z poetyki EBMu. Zreszt± ten lêk bardziej przypomina konsternacjê prawdziwego macho w mêskiej ³a¼ni publicznej, gdy zga¶nie ¶wiat³o i upadnie myd³o, ni¿ przera¿enie dziewicy b³±kaj±cej siê ciemnym zau³kiem, ¶ledzonej nieub³aganie narastaj±cym echem kroków. Hmm... A mo¿e odwrotnie? Niewa¿ne. Ostateczny rezultat jest prawie bez zarzutu.
Album nie nudzi, ani nie mêczy, co w du¿ej mierze zawdziêcza przystêpnej i przemy¶lanej formie odpowiednio eksponuj±cej jego wdziêki. Wbrew temu co mo¿e wynikaæ z tekstu, nie mogê odmówiæ mu w³asnej osobowo¶ci. Choæby dlatego, ¿e potrafi³ pogodziæ i zsyntezowaæ w now± markê dwa zgo³a odmienne stanowiska prezentowane przez naburmuszony Kraftwerk i frywolny Cat Rapes Dog. Mia³em na koniec wymieniæ moich faworytów z "Corpus Delicti", ale powoli dochodzê do wniosku, ¿e w zale¿no¶ci od samopoczucia, to mo¿e byæ wiêkszo¶æ numerów z kr±¿ka. Ze wskazaniem na "Slavesex", "Teufel im Leibe" i "Savage Logic". Polecam. -- Truston [23 maja 2004]
ostatnie recenzje autora:
- Alternative Control - Alternating Current -- [13 pa¼dziernika 2010]
- Autechre - Move of Ten -- [6 pa¼dziernika 2010]
- Glass, Phillip - Solo Piano -- [24 marca 2010]
- Add N To (X) - Avant Hard -- [16 lutego 2010]
- Julian Plenti - Is... Skyscraper -- [11 lutego 2010]
wiêcej...
inne recenzje Die Form:
- Die Form - Extremum -- r@ [30 stycznia 2001]
powrót do recenzji » |
