Projekt
2004 Ocena:
| | 1. Spirit Dome (parts 1-8)
"Spirit Dome" by³a pierwsz± z piêciu opublikowanych przez Steve'a Roacha p³yt w roku 2004. To tak¿e 11-ta wspó³praca pomiêdzy nim, a belgijskim mistrzem ciemnych stron ambientu Dirkiem Serriesem, bardziej znanym jako Vidna Obmana. Zawarto¶æ albumu siêga roku 2002, kiedy to obaj panowie opracowuj±c materia³ jednego ze wspólnych wystêpów na ¿ywo, nagrali spontaniczn±, nieprzerywan± sesjê ambientowego maria¿u. Po dwóch latach spoczywania w archiwach Timeroom owa improwizacja trafi³a na p³ytê, nie licz±c masteringu bez ¿adnych ciêæ i dogrywek, w³a¶nie w postaci "Spirit Dome". Czym zatem Roach i Vidna Obmana postanowili nas zaszczyciæ? Nie da siê ukryæ, ¿e jest to materia³ skierowany przede wszystkim do sympatyków dotychczasowego wspólnego dorobku obu mistrzów, choæ nawet ci, po wys³uchaniu fascynuj±cego "Well of Souls", mog± poczuæ siê lekko zawiedzeni. "Spirit Dome" to powrót do pierwotnych koncepcji ambientu, towarzysz±cej muzyki t³a maj±cej za zadanie w sposób niejako po¶redni wprowadzaæ swoje ofiary w ¶ci¶le odmierzone stany duchowe. Zwolennicy artystycznych praktyk Briana Eno, szczególnie tych uwiecznionych na "On Land" czy "Neroli", powinni byæ zadowoleni - przez bite 73 minuty b³±dzimy tu po jednym temacie, a w zasadzie jednej scenografii, bo tematów de facto tu nie ma. Owa scenografia to zdecydowanie nawiedzony dom, po którego labiryncie korytarzy przychodzi nam wêdrowaæ w zgubnej fascynacji. Przeci±g³e wycia, szumy wiatru wdzieraj±cego siê do wnêtrz okiennymi szczelinami, uroki i omamy, uwiêzione widziad³a i poblak³e sylwetki, no i do z³udzenia imitowane sekwencj± szcz±tkowego bitu bicie serca - oto klimat "Spirit Dome". Muzyka jest niezwykle delikatna, ulotna i zwiewna, sceptycznie mówi±c ma³o konkretna. Roach i Obmana szczêdz± ¶rodków, tkaj±c jakby mieszaj±ce siê jednolite tkaniny d¼wiêków, sporadycznie przek³ute jak±¶ ledwo wyczuwaln± przeszkadzajk±. Zawód? Zaskoczenie? Ale to w³a¶nie ambient, w swojej fundamentalnej, czêsto w obecnym czasie zapomnianej formie. "Spirit Dome" to ¶wietny towarzysz, idealny do lektury gotyckich powie¶ci lub dreszczowców Kinga. Ale na power-play (sic) to trochê za ma³o. Na szczê¶cie dyskografie obu panów to worki bez dna, w których jeszcze nie raz natrafimy na cudowne niespodzianki. -- eliks [3 stycznia 2005]
ostatnie recenzje autora: - Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011] - Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010] - Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010] - Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010] - Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010] wiêcej...
inne recenzje Roach, Steve & Vidna Obmana: - Roach, Steve & Vidna Obmana - Ascension of Shadows: Meditations for the Millennium -- eliks [26 kwietnia 2006] - Roach, Steve & Vidna Obmana - InnerZone -- eliks [20 sierpnia 2006]
powrót do recenzji » |