¤ Idol, Billy - Cyberpunk ¤



EMI / Chrysalis 1993

Ocena:
4.5

1. Intro, 2. Wasteland, 3. Shock to the System, 4. Tomorrow People, 5. Adam in Chains, 6. Neuromancer, 7. Power Junkie, 8. Love Labours On, 9. Heroin, 10. Shangri La, 11. Concrete Kingdom, 12. Venus, 13. Then the Night Comes, 14. Mother Dawn


Billy Idol jest postaci±, która kojarzy siê z popowo-rockowymi piosenkami, przywodzi do pamiêci stare czasy, kiedy to jego tlenione na blond w³osy, go³a klatka piersiowa i skórzana kurtka na plecach wywo³ywa³y podziw, a nie ironiczny u¶mieszek. Co do muzyki to ka¿dy pamiêta chyba "White Wedding" czy "Rebel Yell", które w ramach dowcipu mo¿na pu¶ciæ u cioci na imieninach.

Ale Billy, skurczybyk jeden, wyci±³ wszystkim numer na pocz±tku lat 90-tych i wywo³a³ ogóln± falê konsternacji albumem "Cyberpunk". Jego fani bardzo ch³odno przyjeli tê p³ytê, a na wielu sk³adankach poswiêconych Idolowi pojawia siê co najwyzej jeden utwór z tego albumu, albo w siê go przemilcza. A szkoda, bo jest to niew±tpliwie najlepsza rzecz jak± Billy pope³ni³. I nie jest to na pewno industrial, ani postindustrial, ani gotyk, ani nic z tych rzeczy, ale wydaje mi siê, ¿e recenzja tego albumu tutaj siê przyda.

Wiele osób przechodzi ko³o tego albumu obojêtnie, zazwyczaj w³a¶nie przez osobê Idola. A to b³±d. Mamy tutaj bardzo dobry, równy concept album, w który Billy opowiada ¶wiecie przysz³o¶ci w cyberpunkowym stylu. Zdarzaj± siê piosenki raczej typowe dla Idola, takie jak "Shock to the System" czy te¿ "Power Junkie", ale ogólnie album pozytywnie zaskakuje. Z jednej strony mamy utwory energiczne, z drugiej strony balladki, sporo elektroniki, syntezatorów, które idealnie wspó³graj± z bardziej tradycyjno-rockowymi instrumentami. Kolejne utwory po³±czone s± z sob± krótkimi wstawkami, czasami mówionym tekstem opisuj±cym cyberpunkowe miasto, czasami po prostu odg³osami tego¿, co buduje niesamowity klimat. I w³a¶nie klimat jest mocn± stron± tej p³yty. Utwory takie jak "Shangri-la", "Neuromancer", "Wasteland" czy cudowne "Concrete Kingdom" wci±gaj± i intryguj±, opowiadaj±c o ¶wiecie gdzie informacja jest najbardziej po¿±dan± u¿ywk±, religie i ideologie odesz³y do lamusa, a ¶wiatem rz±dza korporacje, a najwy¿sz± warto¶ci± jest mamona. Mi³o¶æ jest prze¿ytkiem zast±pionym przez narkotyki, a ¶wiat jest betonowym królewstwem.

Muszê przyznaæ, ¿e straszna szkoda, ¿e poza t± p³yt± nie znam innych o takim klimacie, chocia¿ fakt ten tylko dodaje urokowi temu zaskakuj±cemu i fantastycznemu albumowi.

-- M.Alexander [10 maja 2005]



ostatnie recenzje autora:
KMFDM - WTF?! -- [28 maja 2013]
OhGr - Undeveloped -- [29 grudnia 2011]
Ministry - Rio Grande Blood -- [29 grudnia 2011]
Skinny Puppy - HanDover -- [29 grudnia 2011]
Funker Vogt - Blutzoll -- [14 pa¼dziernika 2010]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.013 s.