Kolejna grupa do której mam s³abo¶æ:) W tej wybuchowej mieszance dark wave, gotyku i 'klasycznej' muzyki, Das Ich by³o zawsze daleko przed innymi. I chocia¿ ostatnia produkcja - "Lava" - specjalnie mnie nie zachwyci³a, to "Cabaret" pokazuje, ¿e grupa ma kryzys za sob±. Od czasów "Egodram" to najlepszy album jaki Stefan i Bruno nagrali. Od pocz±tku zaskakuj± 'kabaretow±' (bardziej 'jarmarczn±') atmosfer± (akordeony w "Moritat"), ale tak naprawdê to odczu³em potê¿n± dawkê adrenaliny przy "Atemlos" (ten refren, wykrzyczany na przemian przez obydwóch panów), która da³a o sobie ponownie znaæ przy "Paradigma", by osi±gn±æ pu³ap, który wcze¶niej by³ chyba tylko przy "Destillat" - "Opferzeit"!!! Kapitalny kawa³ek, electro najwy¿szej próby w wykonaniu Das Ich - tego jeszcze nie by³o. Dodaj±c do tego ca³kiem niez³± resztê, z wyró¿nieniem dla "Nahe" (¿eñskie zawodzenie w refrenie) doszed³em do wniosku, ¿e Das Ich ma siê dobrze. Pewnie Steffan pobi³ ju¿ wszystkie rekordy w kategorii 'najbardziej ohydna kreatura sceny gothic/industrial', nadal paraduje w swoich kultowych czerwonych portkach, stroi dziwne miny do publiczno¶ci, o diabolicznej fryzurze Bruna nie wspominam. To w³a¶nie stare, dobre Das Ich. Uwielbiane przez wielu:)