¤ Machines of Loving Grace - Concentration ¤



Mammoth/Atlantic 1993

Ocena:
5

1. Perfect Tan (bikini atoll), 2. Butterfly Wings, 3. Lilith/Eve, 4. Albert Speer, 5. Limiter, 6. If I Should Explode, 7. Shake, 8. Cheap, 9. Acceleration, 10. Ancestor Cult, 11. Content?, 12. Trigger for Happiness (3:25)


Muszê szczerze przyznaæ, ¿e w³a¶nie do recenzji takich p³yt jest mi siê zabraæ najtrudniej. Albowiem napisanie, ¿e taki a taki album jest bardzo dobry lub z³y, to nic nadzwyczajnego. Ale jak 'urwaæ' kawa³ek
geniuszu z p³yty takiej jak "Concentration", przemieszaæ go z w³asnym zachwytem i jeszcze poleciæ innym?

Zacznê jednak po kolei (celowo przybli¿am sylwetkê kapeli ze wzglêdu na jej anonimowo¶æ w naszym kraju). Machines of Loving Grace to zespó³ pochodz±cy z Tucson w stanie Arizona. Pierwotny sk³ad tworzyli Scott Benzel, Stuart Kupers i Brad Kemp. Istnia³ w latach 1989-1997, wydaj±c w tym czasie trzy p³yty. "Concentration" jest drug± z kolei i moim zdaniem najlepsz± z nich.

Zasygnalizowa³em ju¿ we wstêpie, ¿e mamy do czynienia z materia³em wybitnym. Muszê to zatem teraz udowodniæ: wypunktowaæ utwory i wymieniæ ich zalety, ale na ten zespó³ to za ma³o. Tutaj ka¿dy kawa³ek jest oddzieln± histori± spiêt± kunsztem muzyków j± tworz±cych. Analizujac kolejne z nich to tak, jakbym zacz±³ wyci±gaæ drogie kamienie z królewskiej korony. Czy by³aby ona wci±¿ tym samym?
Ok, wiêc dlaczego ta p³yta jest taka ¶wietna? MOLG graj± muzykê okre¶lan± jako industrial rock. To mo¿na rozpoznaæ ju¿ przy pierwszym zetkniêciu siê z ni±. Tyle tylko, ¿e muzycy id± zdecydowanie dalej i wzbogacaj± gatunek w³asnymi pomys³ami. Gitarowe riffy przez ca³y czas '¿yj±'; nie ma tu miejsca ani czasu na granie na pó³ gwizdka. Seksowne i rozwibrowane nie daj± ani przez chwilê odpoczaæ zaskakujac swoja ró¿norodno¶ci± stylów i tempa. Do tego dochodzi bas - ci±gle trzymaj±cy liniê melodyczn±, wci±¿ czaj±cy siê w¶ród reszty instrumentów. Wydaje siê, ¿e to jeszcze nic nadzwyczajnego, ale tutaj pojawiaj± siê aspekty przekonuj±ce, ¿e "Concentration" to p³yta inna ni¿ wszystkie. Po pierwsze: kapitalne klawisze i sample. W rocku industrialnym to bardzo wa¿na rzecz rzutuj±ca na ca³± koncepcjê muzyczn±. Zdawa³ sobie z tego doskonale sprawê klawiszowiec Mike Fisher, racz±c nas fenomenalnymi samplami i elektronik±. Tworzy ona nie tylko pod³o¿e, ale czêsto wysuwa siê do przodu urozmaicaj±c ca³± linie melodyczn±. Wchodzi w nie zawsze oczekiwanym momencie i bêd±c mocno nacechowan± emocjami, idealnie akompaniamuje siê z reszt± d¼wiêków. Kolejna charakterystyczna cecha, to wokal Scotta Benzela: drapie¿ny, delikatny, czêsto lekko przesterowany pokazuje, ¿e nie trzeba popadaæ w skrajn± manierê pozytywnych lub negatywnych emocji, by pokazaæ ich pe³n± gamê. Jakby tego by³o ma³o, Benzel serwuje jedne z najlepszych tekstów jakie s³ysza³em. Nie s± one potraktowane po macoszemu, jak to ma w zwyczaju robiæ wiele zespo³ów. Wokalista MOLG ma zaciêcie poety i to s³ychaæ. Nie trywializuje, nie przedstawia problemów, które ju¿ znamy. Podchodzi z innej strony: nie mówi wszystkiego wprost, daje miejsce na w³asne refleksje i dopowiedzenia, zachêca do interpretacji, kreuj±c ciekawy ¶wiat, w który warto siê zag³êbiæ.

Dziêki "Concentration" mogê znów odetchn±æ latami 90-tymi, bo w niesamowity sposób jest tu oddany klimat w³asnie tej dekady. Do tego nie ma miejsca na nudê, gdy¿ utwory maj± wyj±tkowo skomplikowana strukturê i ca³y czas co¶ siê w nich dzieje, dziêki czemu nie nudz± siê szybko. Celowo nie wymieniam ich z tytu³u, ani nie opisujê ich, gdy¿ nie chcê Wam zabieraæ tej przyjemno¶ci obcowania z nimi. Poza tym ka¿dy z nich ¿yje w³asnym zyciem i trzeba do niego podej¶æ indywidualnie. Nie wszystkie wpadaj± szybko w ucho od razu, niektóre 'zaskakuj±' dopiero po czasie i wtedy docenicie ich warto¶æ. Móg³bym tak pisaæ dalej zachwycaæ nad muzyk± zespo³u, ale najlepiej pos³uchaæ i przekonaæ siê samemu o mistrzostwie zespo³u.

Je¶li mia³bym szukaæ jaki¶ wad, to by³aby to mo¿e chwilami zbyt jednostajna perkusja, ale najwa¿niejsze, i¿ wszystkie elementy w po³±czeniu tworz± ca³o¶æ, wobec której nie da siê pozostaæ obojêtnym. Dla mnie album "Concentration" Machines of Loving Grace jest genialny. Bardzo rzadko u¿ywam tego slowa, ale jak opisaæ muzykê, która dla wielu uznanych i docenionych kapel powinna byæ wzorem do na¶ladowania?

-- £es [19 listopada 2007]



ostatnie recenzje autora:
Manes - How the World Came to an End -- [1 czerwca 2009]
Dkay.com – Decaydenz -- [5 listopada 2006]
Acumen Nation - What the F**k? (10 Years of Armed Audio Warfare) -- [13 marca 2006]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.013 s.