¤ thisquietarmy - Unconquered ¤



Foreshadow Productions
2008

Ocena:
4



1. Immobilization, 2. Battlefield Arkestrah, 3. Warchitects, 4. The Sun Destroyers, 5. Death of a Sailor, 6. The Great Escapist, 7. Mercenary Flags, 8. mpire


Niewa¿ne co siê mówi, byle mówiæ szczerze i z serca. Niewa¿ne jak siê gra i co, byle znale¼æ swój instrument i ciosaæ te d¼wiêki, które nosi siê w g³owie, z którymi cz³owiek siê budzi, pije kawê, idzie do pracy, wraca, siada do telewizora, komputera, idzie spaæ, itd. To mnie koi, to mnie podnieca, to nabiera tego b³ysku w moich oczach i w³a¶nie to chcê s³yszeæ, bez pu³apek, wampirów, nadmiaru b±d¼ niedostatku libido, przyobrane poczuciem spe³nienia, a nie narzuconych wymagañ, oczekiwañ, krytykanctwa i paso¿ytowania. Albowiem przy dobrej muzyce nale¿y siê ogrzewaæ jak najd³u¿ej, aby starczy³o si³ na dalsze poszukiwania.

Cudownie jest obserwowaæ i s³uchaæ jak kto¶ porusza siê po obszarze d¼wiêków jakby specjalnie dla niego skrojonym. Nie ma próbowania, eksperymentów, tremy, psychicznego wzwodu i durnej podniety z racji trzymanej gitary pod³±czonej do g±szczy przewodów i miliona prze³±czników w okolicy bosych nóg. Eric Quach wie co robi i pozostaje przy tym lodowato opanowany; jednak¿e muzyka jak± uwalnia to ciep³o i emocje w czystej, pierwotnej postaci. To transmisja czego¶ wielkiego, ukrywanego w nas samych pod bardzo wieloma warstwami doczesnego kamufla¿u i ¶cian ognia, czego¶ jak wrodzona mi³o¶æ do wszelkiego stworzenia i rado¶æ istnienia w¶ród cudownych ludzi i d¼wiêków ich otaczaj±cych. Byæ mo¿e nie ka¿dy bêdzie potrafi³ to wy³apaæ, byæ mo¿e nie ka¿dy bêdzie chcia³, ale ten komu elektro-akustyczne gitarowe cuda le¿± na sercu, ten z pewno¶ci± nie wyjdzie st±d niezadowolony.

Tym bardziej, ¿e Eric nie stara siê byæ surowy i kamienny na przekór wszystkiemu. Obok warstw pejza¿y, pêtli i potoków d¼wiêku wydobywanych jedn± tylko gitar±, Quach dorzuci³ tu miejscowy elektroniczny bit (scenograficzny, schowany, bardziej jak metronom dla emocji twórcy i tworzywa), a nawet wokal(!), co akurat moim zdaniem móg³ ju¿ sobie darowaæ. Nie mniej "Unconquered" to wspania³a p³yta, wolna od sztampy i schematów, a jednocze¶nie magnetyzuj±ca i zara¼liwie elektryczna. Jest ¶wie¿a, pachn±ca, studzi i jednocze¶nie pobudza. Dobrze jest znaæ takich artystów - szczerych, twórczych, owianych blaskiem i magi± prawdziwie piêknej, urzekaj±cej muzyki. Warto.

-- eliks [29 lipca 2009]



ostatnie recenzje autora:
Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011]
Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010]
Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010]
Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010]
Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.