¤ Les Fragments de la Nuit - Musique de Nuit ¤



not on label 2006 / Denovali Records 2012

Ocena:
4

1. Toi Le Fou, 2. De L'Ordre, Des Rouages Et Des Ombres - Introduction, 3. Final de Blanche, 4. Apres Le Combat, 5. Plenitude, 6. Entre Ciel et Fer, 7. Les Divinites, 8. Le Toit Blanc, 9. Petite Rosee, 10. Foret Violette, 11. Souviens-Toi, 12. Generique de fin Hypocondrie, 13. Des Restes Vivaces, 14. Et Puis, La Pluie

Dobrze czego¶ takiego pos³uchaæ, kiedy cz³owiek koncentruje siê od pewnego czasu g³ównie na ambiencie, a w ogólno¶ci i tak rzadko wykracza poza te wszystkie koszmarki militarno-industrialno-neofolkowe, eksperymentalne (cokolwiek mia³oby to znaczyæ) i rockowe. Zreszt± Okruchy Nocy funkcjonuj± gdzie¶ na obrze¿ach tej ca³ej 'mrocznej sceny' (np. dwa albumy grupy wyda³a wytwórnia Equilibrium Music, poza tym muzycy grywali na "bran¿owych" festiwalach), co uprawnia mnie do zamieszczenia recenzji na tych w³a¶nie ³amach.

Jest to muzyka klasyczna, to znaczy: nawi±zuj±ca do¶æ mocno do wzorców europejskiej muzyki klasycznej. Jako ignorant nie bêdê próbowa³ udawaæ, ¿e wiem, czy wiêcej tu romantyzmu, czy baroku, czy mo¿e impresjonizmu. Podobno jest tu trochê z Philipa Glassa czy Steve'a Reicha (je¶li wierzyæ jakiej¶ tam wzmiance znalezionej w internetach) - o tyle mo¿e, ¿e Les Fragments lubi± czasami zag³êbiæ siê w do¶æ repetycyjne, lekko zadziorne motywy melodyczno-rytmiczne. Ogólnie zreszt± nastrój tych kompozycji waha siê gdzie¶ pomiêdzy spokojn± nostalgi±, nut± ¿a³oby a drapie¿no¶ci± czego¶ nieoczekiwanego. To ten typ muzyki, który dobrze ilustrowa³by krymina³ w starym stylu, taki z Suchetem w roli Poirot albo Basilem Rathbone jako Holmesem.

I gra oczywi¶cie prawdziwy zespó³ - skrzypce, fortepian, ro¿ek francuski, perkusja itd., nie ¿adne tam bêbny z automatu i orkiestra za naci¶niêciem guzika keyboardu.

Mamy tu wiêc kawa³ek dobrej muzyki, która kojarzyæ mo¿e siê z muzyk± filmow± (cokolwiek mia³oby to znaczyæ - w koñcu w filmie mo¿e przygrywaæ te¿ techno). Zapewne z perspektywy wysokich arkanów kompozycji, osi±gniêtych przez nie¿ywych europejskich kompozytorów paru minionych stuleci, jest to muzyka prosta, mo¿e nawet niespecjalnie oryginalna - ale jest ³adna, pomys³owa (przynajmniej w ¶wiatku "mrocznej sceny") i nastrojowa. Tak¿e szanujcie.

-- Adam T. Witczak [5 pa¼dziernika 2015]



ostatnie recenzje autora:
Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018]
SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017]
Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017]
The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017]
Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.