Cold Meat Industry
2000 | | 1. The Last Embrace, 2. Hymn of Absolute Deceit, 3. Diadema, 4. Winds of the Lost Soul, 5. Love Eternal, 6. Repentance, 7. March of Loss, 8. The Ascending of a New Dawn, 9. Sono la Salva, 10. Lorica Vite
W mijaj±cym roku tak jako¶ by³o, ¿e im bardziej oczekiwa³em jakiego¶ wydawnictwa, tym wiêkszy zawód prze¿ywa³em po zapoznaniu siê z jego finaln± zawarto¶ci±. Przyznam siê, ¿e nowej p³yty Petera Petterssona oczekiwa³em jak ma³o której, w koñcu od wydania epokowego "Cantar de Procella" minê³y ju¿ trzy d³ugie lata. Na pocz±tku jednak dotar³ do mnie singielek "Isabel" zawieraj±cy trzy utwory (w tym dwa z nadchodz±cego albumu). Pamiêtam, ¿e pomy¶la³em sobie, ¿e je¿eli ca³a p³yta bêdzie taka to mamy kandydata na p³ytê roku. Czar prys³, kiedy w spokoju wys³ucha³em kilkakrotnie "...The Last Embrace". Nie jest to p³yta ani z³a, ani tragiczna pod wzglêdem muzycznym, przeciwnie kontynuuje dobrze znany nastrój i styl znany z wcze¶niejszych dokonañ Arcany. Zauwa¿yæ mo¿na nawet odrobinê nowo¶ci w postaci urozmaiconej rytmiki. Najwiêksze moje zastrze¿enie dotyczy produkcji. Nie wiem czyj by³ to pomys³, ale ca³y album nagrany zosta³ z u¿yciem takiego efektu, który sprawia wra¿enie, ¿e d¼wiêk rozchodzi siê jakby w jakiej¶ katedrze b±d¼ ko¶ciele (proszê mi wybaczyæ nieznajomo¶æ profesjonalnej terminologii, ale pewnie jako¶ to siê fachowo nazywa). Gdyby to by³ koncert na ¿ywo odbywaj±cy siê rzeczywi¶cie w tego typu pomieszczeniu, to by³oby to co¶ interesuj±cego, natomiast na p³ycie studyjnej te nieskoñczenie rozchodz±ce siê echa doprowadzaj± mnie do sza³u. Instrumentarium, linie melodyczne, drobne smaczki i przede wszystkim wokale zlewaj± siê w jedno, ca³± krystaliczno¶æ i selektywno¶æ szlag trafia. Najgorszy efekt jest jednak w przypadku wokali. Pó³ biedy gdyby mia³o to na celu zamaskowanie niedostatków wokalnych Petterssona i Bengtsson, ale przecie¿ ja i wszyscy znaj±cy Arcanê z poprzednich wydawnictw wiedz±, ¿e nie maj± oni powodu wstydziæ siê swoich mo¿liwo¶ci. Wrêcz przeciwnie, si³a i g³êbia g³osu Petterssona to rzecz niezmiernie mnie fascynuj±ca, podziwiaæ j± mo¿na choæby na p³ycie The Protagonist, gdzie ten go¶cinnie w jednym utworze waln±³ tak± wokalizê, ¿e nie jeden krzykacz z wiêkszo¶ci coldmeatowskich formacji siê chowa. Takie sztuczki s± typowe dla chujowych metalowych bandów, gdzie wokalista miewa elementarne problemy ze zmian± oktaw. A przecie¿ na wspomnianym ju¿ wcze¶niej poprzednim albumie "Cantar de Procella" by³o tak piêknie... Uwa¿am siê za wielkiego fana Arcany i te s³owa tym trudniej mi formu³owaæ, ale jest to najgorszy z dotychczasowych albumów Arcany. Fakt, ¿e jest on i tak dziesiêæ razy lepszy od wydawnictw zbli¿onych do Arcany formacji niewiele mnie pociesza. Od tego zespo³u oczekujê wiêcej ni¿ od innych. Najciekawsze utwory na "The Last Embrace" zna³em ju¿ wcze¶niej z singla ("Hymn of Absolute Deceit", "Love Eternal") oraz z wydanej trzy lata temu sk³adanki Cold Meat Industry ("Winds of the Lost Soul" - nie³adnie, takich rzeczy siê nie robi...), do tego dodaæ jedynie mogê "The Ascending of a New Dawn" oraz "Lorica Vite" ze wzglêdu na ciekawe linie perkusyjne. Piszê to ze smutkiem, ale ta p³yta to moje najwiêksze rozczarowanie roku 2000. -- Leszek ¯abiñski [11 maja 2001]
ostatnie recenzje autora: - Biosphere - Dropsonde -- [5 grudnia 2005] - Bola - Gnayse -- [5 grudnia 2005] - Possible Gardens - Possible Gardens -- [11 maja 2001] - Scorn - Imaginaria Award EP / Greetings from Birmingham -- [11 maja 2001] - Various Artists - Rise/Converge -- [luty 2001] wiêcej...
inne recenzje Arcana: - Arcana - Cantar de Procella -- eliks [27 sierpnia 2006] - Arcana - Dark Age of Reason -- eliks [12 listopada 2006] - Arcana - Raspail -- eliks [15 kwietnia 2008]
powrót do recenzji » |