1. Profanación, 2. Leben, 3. Alicia, 4. Memento Mori, 5. Schlaf, 6. El Susto Es Nuestro, 7. Ode an den Amok, 8. Kreuzzug, 9. Keine Angst, 10. Agonia, 11. Einsam, 12. Wallies Traum
Mam takie wra¿enie, ¿e Calva Y Nada jest ma³o znana w Polsce (je¿eli siê mylê, to niech kto¶ z fanów da znaæ e-mailem, odpiszê na 100%). A szkoda, bo twórczo¶æ Breñala i Constantina jest w pewnym sensie awangardowa, jedyna w swoim rodzaju. Mamy tu do czynienia z mieszank± dark wave, electro, czasami industrialu, trochê klasyki. Poprzednia p³yta "Das Böse Macht Ein Freundliches Gesicht" by³a bardzo ciekaw± produkcj±, pe³n± "hitów" i krótkich, instrumentalnych kawa³ków, z których to duet jest znany. Niestety "Schlaf" jest s³absze. Minusem p³yty jest w³a¶nie brak dynamicznych utworów, wyj±tkiem jest "Leben", charakterystyczny kawa³ek dla tej grupy, electro i ochryp³y niemiecki wokal. Wszystko ³adnie, ale mo¿e znu¿yæ po paru przes³uchaniach. "Alicia", to minimalny w d¼wiêkach kawa³ek o staromodnym, EBMowym brzmieniu. Nie jest z³y, ale troszkê nowatorstwa przyda³oby siê. Utwór tytu³owy ukazuje nam mroczniejsz± stronê duetu, dobrze, ¿e przynajmniej wokal Breñala jest zrozumia³y, w przesz³o¶ci ró¿nie z tym bywa³o. "El Susto Es Nuestro" zaczyna siê spokojnie, niczym ballada, ale oto wokal zaczyna byæ ostrzejszy, wkracza beat i gdy wydaje siê, ¿e jest ca³kiem nie¼le i bêdzie "hit", to nagle wszystko koñczy siê. Nie mo¿na tak.... "Ode an den Amok" to znów electro z dodatkiem dark wave, ciekawe jest "Keine Angst", tu ju¿ muzyka brzmi znacznie nowocze¶niej. Du¿o zmian rytmu, beatu, ró¿norodno¶æ d¼wiêków, nie powiem, ten kawa³ek mi przypad³ do gustu. Ostatni utwór - "Wallies Traum" to znów staromodne brzmienie Calva Y Nady, przyda³oby siê jednak trochê zmian. Pozosta³e kawa³ki to albo proste utwory instrumentalne, albo niczym siê nie wyró¿niaj±. Mam nadziejê, ¿e nastêpna p³yta dorówna co najmniej "Dias Felizes", która to jest najlepsz± pozycj± w dyskografii tego projektu. A "Schlaf" mo¿na mieæ, znaæ, ale nie trzeba. Najlepsze kawa³ki: 2, 6, 7, 9.