¤ Archive i Snowman - 09.11.2004, Warszawa, Stodo³a ¤

-Masakra, masakra!-, krzyczêli przedstawiciele m³odzie¿y szkolnej tu¿ po opuszczeniu sali koncertowej warszawskiej Stodo³y, która mimo jesiennego deszczu i ca³kiem ju¿ zimowej temperatury na zewn±trz styg³a jeszcze przez dobr± godzinê lub dwie. Urzeczone spojrzenia i wypieki na licach gromady publiczno¶ci mówi³y jedno - Archive uda³o siê zatrz±¶æ t± bud± i dobrze rozpocz±æ europejsk± trasê, pomimo nieobecno¶ci podstawowego, a dla wielu niezbêdnego, muzyka i g³ównego wokalisty Craiga Walkera. Na szczê¶cie ów to nie Dalai Lama od którego samej obecno¶ci ludziom w pomieszczeniu raduj± siê dusze; wokalem zaj±³ siê go¶cinnie niejaki Dave Penney, wspomagany przez pani± Mariê Q, która okaza³a siê nie tylko ³adnie ¶piewaæ, ale tak¿e ca³kiem ³adnie wygl±daæ i takowo¿ w rytm muzyki poruszaæ siê. Wysi³ki Dave'a Penney'a, nie tylko wg. mnie, ale i gromko wiwatuj±cej publiczno¶ci by³y na tyle udane, ¿e znakomita wiêkszo¶æ zwyczajnie zapomnia³a o Walkerze, gdy¿ jak wiadomo nieobecni racji nie maj±.

SNOWMAN

Jako support wyst±pi³a formacja Snowman, i przyznam ¿e by³ to support przez du¿e S. Pi±tka m³odych panów nie do¶æ ¿e bardzo swobodnie poczyna sobie na scenie, to zdaje siê ju¿ wiedzieæ w jakim muzycznym kierunku pod±¿aæ. Ich dziedzin± jest naprawdê porywaj±ca mieszanka elektronicznej klimatyzacji i gitarowej ¶lusarni, z dzielnie przygrywaj±c± d¿emuj±c± sekcj± rytmiczn±, i panem z saksofonem. Zaczê³o siê do¶æ przyk³adnym i uczesanym rockiem 'alternatywnym', ale ju¿ po chwili (utwory 3 i 4, brawo) okaza³o siê, ¿e Snowman maj± do powiedzenia o wiele, wiele wiêcej. Oddzielna pochwa³a nale¿y siê panu klawiszowcowi o wysokim czole, który doskonale wiedzia³ co mi w duszy gra, wiêc jako¶ jego Schulzowsko-Manzarkowe partie zapamiêta³em najbardziej. Fani Pink Floyd, których na widowni by³o sporo przyznaj±, ¿e czuæ by³o posmak Interstellar Overdrive. Du¿e brawa; a¿ dziw ¿e to zespó³ bez kontraktu.

ARCHIVE

Archive stawi³ siê przed Warszaw± w o¶mioosobowym sk³adzie, którego ka¿dy z cz³onków wygl±da³ na wyjêtego z zupe³nie innej bajki. Choæ samo wkroczenie zespo³u na scenê, po¶ród ciemno¶ci, dymu, i basowego dronu, przypomina³o gracj± i stylem kultowe intra do Bondów (bardzo mocne "You Make Me Feel" jako pierwszy utwór), o tyle pó¼niej przez chwilê zespó³ brzmia³ jak Chumbawamba. "Fuck U" to tani ma³oletni chwyt, w porównaniu ca³kiem niewyszukany, którego uwzglêdnienie w secie spotka³o siê co prawda z moim zrozumieniem, ale i niesmakiem. Na szczê¶cie za rogiem czeka³ ju¿ efektownie wprowadzony "Numb", no i magia wreszcie zaiskrzy³a, co przyj±³em z nale¿n± ulg±; a tu¿ potem Stodo³a ju¿ trzês³a siê w posadach od "Finding It So Hard" z nie-samo-wit± elektroniczn± parti± (na p³ycie pod koniec pi±tej minuty). Jako ¿e sta³em pod scen± bas mi³o wia³ po nogach, a dobrane z wyj±tkowym smakiem efekty ¶wietlne u¶wiadomi³y, ¿e ten matriks ju¿ mnie ma. Archive uda³o siê wykrzesaæ superpotê¿n± ¶cianê gitarowo-basowo-elektronicznego tsunami, którego pró¿no szukaæ w domowych pieleszach bez sprzêtu audiofilskiego. W ich grze nie by³o grama popisu i napuszonego gwiazdowania - niczym dru¿yna marzeñ, kapitalna choæ bez kapitana, da³a pokaz muszkieterowego credo w wykonaniu scenicznym. Ka¿dy z kolejnych utworów by³ ¶mia³o przed³u¿any, gdy¿ ów piêkny czad po który przysz³a publiczno¶æ brzmia³ jak najwspanialsza transmisja wolno¶ci, mi³o¶ci, i beztroskiego szczê¶cia.

Nie wymieniê wszystkiego co zagrali, bo wszystkiego nie znam; "Meon" i "Waste" do teraz jeszcze brzmi± mi w uszach. By³o tak¿e "Nothing Lost", "Sleep", no i "Again" i te kosmiczne, trupie ¶wiat³a uk³adaj±ce siê w kszta³t wiruj±cych sto¿ków, po¶ród których muzycy Archive ubrani na czarno, z cenobici± dostojno¶ci± czarowali Stodo³ê. Kto by³ ten wie, kto nie by³ ten tr±ba, a kto wyszed³ w po³owie niech sobie idzie popisaæ na forum.

-- eliks [12 listopada 2004]



ostatnie relacje autora:
Einstürzende Neubauten - 20.04.2008, Warszawa, Progresja -- [25 kwietnia 2008]
The Cure - 18.02.08, Warszawa, Torwar -- [19 lutego 2008]
Lisa Gerrard - Teatr Roma, Warszawa, 25.04.07 -- [26 kwietnia 2007]
Scorn - 20.10.2005, Warszawa, 1955 -- [21 pa¼dziernika 2005]
Kraftwerk - 27.05.2004, Warszawa, Sala Kongresowa -- [30 maja 2004]
  wiêcej...

powrót do relacji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.009 s.