¤ Beltram, Joey - The Rising Sun ¤



Tresor
2004

Ocena:
3.5

1. Resurgence, 2. It Works, 3. Rising Sun, 4. Intermission, 5. Awaken, 6. Universal Mind, 7. Beyonder, 8. Solar Storm, 9. Breakz, 10. Tenth


Je¿eli kiedykolwiek istnia³o prawdziwe techno przez wielkie, potê¿ne -TE-, to w³a¶nie teraz spad³o z si³± gromu pod postaci± najnowszego albumu klasycznego m±ciwody zmasowanych maszynowo-elektronicznych turbulencji Joey'go Beltrama. W czasach gdy taneczna elektronika wydaje siê nie mieæ mocy do opuszczenia bardaszki z wszelk± j± uzurpuj±c± dresiarsk± pretensjonalno¶ci±, "The Rising Sun" ma szanse urosn±æ do rangi natychmiastowego hitu, oczywi¶cie we w³asnej niszy po¶ród gar¶ci wiernych jak psy entuzjastów. Tresor w XXI wieku popu¶ci³ co prawda pasa swoim wychowankom, upowszechniaj±c l¿ejsze, gibkie, ³agodniejsze brzmienia, lecz g³os Beltrama, bardzo dono¶ny jak na te kilka lat d³ugograj±cego milczenia, wskazuje ¿e ów czas zb³±dzenia min±³. "The Rising Sun" wydaje z siebie nie tylko machinaln±, ta¶moci±gow± motorykê, ale i pe³ne ¿ywotnego dynamizmu szlify i zgiêcia. Muzyka maszyn kontratakuje z si³± i ¶wie¿o¶ci± do tej pory sobie obc±; do ³ask powracaj± tak¿e basowe dopalacze, które w dziwny sposób spowszednia³y pomiêdzy ludzk± mas±, a gdziekolwiek tylko niedomaga ich jako¶æ, tam nadrabia skomasowana dzika elektro-si³a. I tu nie chodzi gwoli o histeriê rozgwizdanego t³umu - tutaj rezonuje g³odny rekonwalescencji mechaniczny wrzask maszyn, których repetatywny zgie³k doprowadza ludzk± fizjonomiê do fazy szympansiego grymasu zadowolenia. Ca³a ta jazda nie trwa d³u¿ej ni¿ przeciêtna lekcja w podstawówce (efekt w³a¶ciwego Tresorowi zami³owania do winyli), a jednak w zupe³no¶ci wystarczy aby rozerwaæ s³uchacza na d³ugie godziny. Beltram co jaki¶ czas wrzuca do tego m³yna triki starszego pana podrywaj±cego pierwszaki we wspólnym przedziale, ale nie stanowi± one tu wiêkszego problemu - "The Rising Sun" to przede wszystkim energia bomby wodorowej, która ma za zadanie rozja¶niæ te blade dni uciesznym nawalaniem, bez popadania w jak±¶ tragiczn± w skutkach nowo-nowomowê pseudoelitki. A na spróbowanie polecam pierwszy kawa³ek.

-- eliks [28 lutego 2005]



ostatnie recenzje autora:
Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011]
Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010]
Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010]
Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010]
Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

Polecamy: newforces: harsh noise/experimental sound label | wiêcej »

Polecane-satatuhatta: Label focusing on harsh noise and experimental sounds | wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.016 s.