1. Fahrenheit, 2. Slowmotion, 3. Under My Skin, 4. Blood Brother, 5. Waters of Hades, 6. Hope of Salvation, 7. Resurrection, 8. Remember Me, 9. Revenge, 10. Sundown, 11. Taste Me, 12. Strange, 13. Neighbours, 14. Born to Die, 15. Celsius
Lights of Euphoria to z pocz±tku mia³ byæ projekt powo³any tylko dla jednego utworu. By³ nim "Subjection", gdzie za muzykê by³ odpowiedzialny Torben Schmidt, a wokalnie udziela³ siê Claus Larsen. Utwór odniós³ zamierzony sukces, a Torben zachêcony postanowi³ dalej tworzyæ muzykê pod t± nazw±. Na pierwszej p³ycie - "Brainstorm" - zaprezentowa³ lekk± odmianê EBM z paroma bardzo dobrymi kawa³kami - poza mega-hitem "Subjection" jeszcze ¶wietne "Give Me You" (na wokalu Henrik z Good Courage), cover Depeche Mode "Ice Machine" (z wokalist± Digital Factor) i "Deal in Sex". Kontynuacj± tego stylu by³a druga p³yta "Beyound Subconsciousness". Tym razem wyró¿nia³y siê dwa utwory z wokalem Strategy (Trylok, kiedy¶ by³a taka austriacka grupa) - "Show Me Your Tears" i "Injustice", "Lock Me Up", gdzie ¶piewa³ Dennis z In Strict Confidence (wówczas dopiero wschodz±ca gwiazda) oraz jeszcze jeden cover, tym razem Anne Clark "Our Darkness".
Jednak najlepsz± p³yt± dotychczas jak± wyda³ Torben uwa¿am, ¿e by³ "Fahrenheit". Ju¿ bez go¶cinnych wokali (z trzema wyj±tkami), ca³± p³ytê praktycznie s³ychaæ Jimmy'ego Machon'a z Godheads. Tak, to jest co¶, co pó¼niej nazywaæ siê zaczê³o future-popem. Kiedy ta p³yta wychodzi³a, to dla mnie to by³ synth-EBM:) Lekki, melodyjny, ale beatowy. Po intro od razu mamy ¶wietny numer do potañczenia - "Slowmotion". To jest to, co najlepsze w muzyce Lights of Euphoria! Po lekko melancholijnym, uspokajaj±cym "Under My Skin" kolejna porcja solidnego beatu w "Blood Brothers". Jednak najlepszym utworem na 'Fahrenheit" do dzi¶ dla mnie jest "Waters of Hades". Brak mi s³ów by opisaæ, jak uwielbiam ten kawa³ek. Ma on w sobie melancholiê synth-popow±, ma dynamikê electronic body music. I pomy¶leæ, ¿e pó¼niej wysz³y takie 'gnioty' jak "True Life"... Pozostajemy w klimatach oko³o EBM-owych, bo oto "Hope of Salvation", z trzaskami i ¶wietnym samplem na pocz±tku ('the united states embassy has been overrun by suicide commando') i lini± melodyczn± w stylu Nitzer Ebb z czasów "Belief". Disco mamy w "Remember Me", tak, teraz to nazywa siê w³a¶nie future-pop (czyli disco;). Jest w tym jednak jaki¶ urok, magia "Fahrenheit" dzia³a po raz kolejny. Dla fanów And One jest "Revenge" (i nawet tekst ma klimat jak "Evil Boys";), jeszcze jednym utworem o bardzo przyjaznym rytmie jest "Strange (osobi¶cie kojarz±cy siê z Covenantem). No i jeszcze cover (tradycyjnie ju¿), tym razem Camouflage i "Neighbours" - kompozycja bardzo lekka, new-romanticowa. Kolejny utwór jednak skutecznie niszczy ten nastrój -noise'owy "Born to Die" z wokalem Dennisa Ostermanna, to chyba najg³o¶niejsze do dzi¶ oblicze Lights of Euphoria.
Obojêtnie jakie bêd± kolejne p³yty Torbena (ju¿ s± zapowiadane, ostatnio lekka tendencja zwy¿kowa jest), to ka¿da i tak bêdzie porównywana do "Fahrenheita". Zachêcam do przes³uchania.
PS: w USA ten album wyszed³ pod tytu³em "Blood Brothers", zawarto¶æ ta sama.
