¤ Jääportit - Uumenissa ¤



Firebox
2004

Ocena:
4

1. Tulien Tuli, 2. Luomaan Lunta, 3. Maa Pirstaleista, 4. Ilmaan Kylmään, 5. Unisena, 6. Vuoksen, 7. Huuruportaali, 8. Pisaroi Puusta Pitkälle, 9. Vaka Vanha, 10. Tajuni Uumenten Taa


Terminologia w muzyce rozrywkowej dewaluuje siê równie szybko jak powstaje. Obserwuj±c z jak± ³atwo¶ci± gatunki i style morfuj± i przenikaj± siê wzajemnie nie sposób jednoznacznie okre¶liæ co kto gra i kto czego s³ucha. Chyba ka¿dy kto choæ raz stara³ siê co¶ napisaæ o muzyce stawa³ przed dylematem przyporz±dkowania czyjej¶ pracy twórczej do jakiego¶ w miarê sprawiedliwego worka, czasami wrêcz umy¶lnie woaluj±c aby ukryæ kwas ('Fuzja r'n'b i jazzu, szczypta funky, house'u i hiphopu';). Problem powraca na ka¿dym kroku, jak choæby teraz gdy mam pod³óg mojej najlepszej woli i wiedzy na¶wietliæ naprawdê konkretne pe³nogêbowe wydawnictwo Fina Tuomasa Mäkelä, tworz±cego jako Jääportit. Najpro¶ciej by³oby to wrzuciæ w ambient, ale nieskrywana sympatia do tego niestety coraz bardziej spuchniêtego gatunku sprawia, ¿e wolê przywo³aæ trochê inny termin - nowa szko³a berliñska. Owa kojarzona przede wszystkim z Wolframem Der Spyr± metoda zak³ada w pierwszej kolejno¶ci prymat syntezatorów analogowych, ale w o wiele nowocze¶niejszym wydaniu ni¿ to co maj± w zwyczaju t³uc germañscy klasycy. Jako Fin, Tuomas wcale nie neguje typowego dla swoich stron mrozu i smutku w muzyce elektronicznej, ale ju¿ od pierwszych chwil stara siê w charakterystyczny sposób oczarowaæ s³uchacza '¶piewem' syntezatorów i ³agodnymi sekwencjami efektów i loopów. Jego p³yta nie ogranicza siê jedynie do rozpuszczenia w powietrzu wirusa atmosfery i nastroju, zaprogramowania sampli na usypianie, ale wyra¼nie zmierza do zainteresowania s³uchacza czynn± elektroniczn± gr± korgów, moogów, czy czego tam jeszcze. A wed³ug mnie Fin ma do tego talent i zaciêcie - niektóre utwory nosz± wrêcz znamiono przebojów jako ¿e pozostaj± w pamiêci na naprawdê d³ugi czas, jak np. cudowne "Maa Pirstaleista". Do tego, co trzeba podkre¶liæ, ani na sekundê nie popada w samouwielbienie i patos, co niemal w ka¿dym przypadku zarzuca siê klasykom - Jääportit to muzyka dla s³uchacza, dla jego emocji i poruszenia, nie sama dla siebie. A je¶li jeszcze dodaæ ¿e konsekwentnie budzi skojarzenia biospherowskie, wtedy jeste¶my ju¿ w domu.

"Uumenissa" wpisuje siê w pewne tendencje w muzyce elektronicznej jakie mam wra¿enie obserwowaæ w ostanim czasie. Po pierwsze powrót do analogów i berliñskich korzeni, lecz z nowym, bardziej wspó³czesnym podej¶ciem. Po drugie, nies³abn±ce zainteresowanie scen± skandynawsk± z wszelkimi jej urokami i przeciwno¶ciami. A nawet je¶li mam nieaktualne dane, to i tak warto - bardzo ciekawa p³yta.

-- eliks [13 czerwca 2005]



ostatnie recenzje autora:
Artefactum - Foxgloves & Bluebells -- [8 marca 2011]
Killing Joke - Absolute Dissent -- [8 grudnia 2010]
Threshold HouseBoys Choir, The - Form Grows Rampant -- [2 grudnia 2010]
Death in June - Peaceful Snow -- [26 listopada 2010]
Strength Through Joy - The Force of Truth & Lies -- [1 wrze¶nia 2010]
  wiêcej...



inne recenzje Jääportit:
Jääportit - Avarrus -- eliks [21 maja 2007]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.017 s.