¤ Hocico - Odio Bajo el Alma ¤



Out of Line 1997

Ocena:
4

1. Cuando la Maldad Despierta, 2. Odio en el Alma, 3. Beings of Relief, 4. Final Resource, 5. Hell on Earth, 6. Gota de Sangre, 7. Temple of Lies, 8. Sexo Bajo Testosterona (frenetik mix '96), 9. Sad Scorn, 10. Slow Death, 11. Face to Face


Pomimo, ¿e dwaj najs³ynniejsi w ¶wiecie electro kuzyni ostatnio obni¿yli loty, to i tak do dzi¶ czêsto goszcz± w moim odtwarzaczu i nadal bardzo ceniê ich dokonania. Nie da siê ukryæ, oni pchnêli muzykê electro na inne tory. Zawsze moimi 'guru' byli Larsen i Ratzinger (do dzi¶ nimi s±:), ale Meksykanie b³yskawicznie do nich do³±czyli. Pora przedstawiæ ich pozosta³e, dotychczas nie opisane dokonania.
Na pocz±tek idzie debiut (wcze¶nie by³y trzy ta¶my demo, o których bêdzie mowa przy okazji "Hate Never Dies")... Nie wiem jak to siê sta³o, ¿e przegapi³em ich debiut (Hocico pozna³em dopiero w momencie wydania "Sangre Hirviente"). My¶lê, ¿e jednak musia³ on nie¼le wstrz±sn±æ na scenie electro, ch³opaki namieszali równo. Czy kto¶ gra³ tak 'demonicznie' przed nimi? Na pewno Claus i Rudy te¿ mieli swoje 'momenty' ("Solitary Confinement" i "Bunkertor 7"), ale Erk i Racso stworzyli co¶ nowego. "Odio Bajo el Alma" do¶æ mocno ró¿ni siê od nastêpnych p³yt duetu. Niby to wci±¿ krzycz±cy wokal, szybki beat, dziwne melodie w tle, dziêki którym muzyka Hocico nabra³a swego uroku i osobistego stylu. Ale to wszystko jest jeszcze bardziej chore i diabelskie, ni¿ na pó¼niejszych p³ytach. Ten ca³y 'brud' to atut tego debiutu. Ta agresja obecna w takich 'hitach' jak "Hell on Earth", "Odio en el Alma" (do dzi¶ grany na koncertach), "Sexo Bajo Testosterona", czy tez trochê niedocenianym chyba "Temple of Lies" ma inny, bardziej przekonuj±cy wymiar. Dodajmy do tego klasyczny ju¿ 'wstêpniak' w postaci "Cuando la Maldad Despierta" (typowa dla Hocico rze¼ba d¼wiêkowa, pe³na niesamowitego, niepokoj±cego klimatu) oraz urokliwy, pe³en meksykañskiego 'folkloru';) "Sad Scorn", a wychodzi, ¿e debiutancki album to bardzo dobra p³yta! Ja coraz czê¶ciej do niej wracam, wolê to, ni¿ mêczyæ siê przy "Wrack & Ruin". Mój cichy faworyt: "Temple of Lies".

-- mike [24 czerwca 2005]



ostatnie recenzje autora:
Pouppée Fabrikk - The Dirt -- [5 czerwca 2013]
Evils Toy - Organics -- [8 kwietnia 2013]
AD:Key - Astrogator -- [8 kwietnia 2013]
McCarthy, Douglas J. - Kill Your Friends -- [8 kwietnia 2013]
And One - S.T.O.P. -- [13 lipca 2012]
  wiêcej...



inne recenzje Hocico:
Hocico - A Través de Mundos Que Arden -- mike [1 maja 2007]
Hocico - Aqui y Ahora en el Silencio -- r@ [29 pa¼dziernika 2000]
Hocico - Blasphemies in the Holy Land -- mike [24 czerwca 2005]
Hocico - Cursed Land -- mike [1999]
Hocico - Disidencia Inquebrantable -- mike [8 wrze¶nia 2003]
Hocico - El Dia de la Ira -- mike [24 czerwca 2005]
Hocico - Hate Never Dies - The Celebration -- mike [31 lipca 2005]
Hocico - Los Hijos del Infierno -- mike [24 czerwca 2005]
Hocico - Memorias Atrảs -- Tomek [7 marca 2008]
Hocico - Sangre Hirviente -- mike [1999]
Hocico - Signos de Aberracion -- r@ [5 marca 2002]
Hocico - Signos de Aberracion -- mike [1 marca 2002]
Hocico - Wrack & Ruin -- mike [11 listopada 2004]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.016 s.