¤ Angels of Light, Akron Family- 7.10.2005, Wroc³aw, klub "Firlej". ¤
Do¶æ d³ugo zabiera³em siê za napisanie tej relacji, ale w koñcu decyzja zapad³a, a g³ównym powodem by³a chêæ opisania wra¿eñ ze spotkania (na ¿ywo) z legend± nowojorskiego undegroundu Michaelem Gir±, za³o¿ycielem nieistniej±cej ju¿ niestety, ale maj±cej wci±¿ ogromny wp³yw na wiele zespo³ów grupy Swans. I chocia¿ £abêdzie nie graj± od wielu lat, to echa ich twórczo¶ci na pewno s³ychaæ w dokonaniach Angels of Light, byæ mo¿e nie tak intensywne i wyraziste, ale jednak. Sam koncert mia³ bardzo kameralny klimat, do czego przyczyni³a siê na pewno atmosfera dopiero co na nowo otwartego klubu "Firlej" i fakt, ¿e wszystkie miejsca na widowni by³y siedz±ce, niczym w kinie. Publiczno¶æ w liczbie kilkudziesiêciu osób rozsiad³a siê wygodnie, spragniona obejrzenia i pos³uchania dobrej muzyki, i po prawie godzinnym po¶lizgu na scenie pojawi³a siê grupa Akron Family, maj±ca za zadanie rozgrzanie, a raczej rozbawienie publiczno¶ci, co naprawdê da³o siê odczuæ, bo by³o zabawnie, a ju¿ wrêcz komicznie by³o podczas zmagania siê z naszym ojczystym jêzykiem jednego z muzyków i próba wypowiedzenia po naszemu s³ów "psychodeliczne schody'', co prawie siê uda³o, a ¶miechu by³o co niemiara. Co do samej muzyki, to ciê¿ko mi zdefiniowaæ to co grali, by³o w tym trochê psychodelii zmieszanej z tradycyjnym rockowym brzmieniem i gospelow± aur±, ale w koñcu doczekali¶my momentu w którym pojawi³ siê na scenie sam "big strong boss'' czyli Michael Gira. Z teksañskim kapeluszem na g³owie i puszk± polskiego piwa w d³oni oraz w towarzystwie muzyków z Akron Family przemianowanych na Angels of Light, przywita³ siê z widowni± i zaczêli...
Zagrali prawie w ca³o¶ci najnowszy album "Sing Other People" i wiele starszych kompozycji, stwarzaj±c tym samym bardzo ciekawie brzmi±c± elektryczno-akustyczn± atmosferê, momentami soczy¶cie uderzaj±c decybelami po uszach s³uchacza, co przypomina³o o tym, ¿e duch Swans unosi siê nad scen±. Po zachowaniu Michaela by³o widaæ, ¿e on po prostu ¿yje t± muzyk± i jej wykonywanie sprawia mu du¿o przyjemno¶ci. Ale niestety czas koncertu bardzo szybko min±³, a dok³adnie o pó³nocy kiedy zabrzmia³y ostatnie d¼wiêki utworu zagranego na bis, wszystko siê skoñczy³o. Po wystêpie mo¿na by³o nabyæ p³yty, dostaæ autograf od samego Michaela, pogadaæ ze znajomymi no i w koñcu trzeba by³o zbieraæ siê do domu. Jednego jestem pewien, ¿e na pewno warto by³o spêdziæ te kilka godzin w zat³oczonym poci±gu, by zobaczyæ ten koncert. Na nastêpny dzieñ grupa zagra³a w Warszawie, ale to ju¿ inna historia... -- wolf242 [24 pa¼dziernika 2005]
ostatnie relacje autora: - Lustmord, Hildur Gudnadóttir Trio, Moritz von Oswald Trio - 22.10.2010, Kraków, Kino Kijów -- [24 pa¼dziernika 2010] - Young Gods - 08.10.2008, Wroc³aw, klub "Firlej" -- [12 pa¼dziernika 2008] - Diary of Dreams, Agonised by Love, Cliche - 19.01.2008, Warszawa, Klub "Progresja" -- [27 stycznia 2008] - Laibach - 20.12.2007, Kraków, Klub "Studio" -- [25 grudnia 2007] - Combichrist, Reaper, Kloq, Controlled Collapse - 24.03.2007, Kraków, CK Rotunda -- [31 marca 2007] wiêcej...
powrót do relacji »
|