¤ Agonoize - 999 ¤



Out of Line 2005

Ocena:
1.5

CD 1: 1. Golipe, 2. Sacrifice, 3. 999, 4. Sacrilege, 5. Nekropolis, 6. The True Church of God, 7. Zölibat, 8. The Holy Flame, 9. Circle of Death, 10. Under the Cross, 11. Hate, 12. Rebellion, 13. God for Sale, 14. The Color of Blood; CD 2: 1. Church Noir, 2. In the Name of God, 3. Eternal Darkness, 4. Evil Illusion, 5. Beyond Cruci-fiction, 6. Manic Depression, 7. Slave to Lust, 8. Sacrifice (remix by Aesthetic Perfection), 9. Sacrifice (remix by G-Pro), 10. Sacrifice (remix by Rector Scanner)



Agonoize to taka sympatyczna niemiecka grupa, która od d³u¿szego czasu wprost zalewa swoimi produkcjami (trzy d³u¿sze epki, jeden album w ci±gu dwóch lat - niez³y wynik). Tyle, ¿e nie zawsze ilo¶æ idzie z jako¶ci±. Jako¶ nie mogê przekonaæ siê do Agonoize. Owszem, maj± parê niez³ych kawa³ków ("Chains of Love", "Paranoid Destruction", "Open the Gate", "Death, Murder, Kill"), ale generalnie wcze¶niejsze produkcje nie powali³y mnie.
"999" to druga 'pe³na' p³yta. I znów nie uda³o im siê zadowoliæ jak¿e wybrednego mojego gustu;) Bo to wygl±da tak: Ratzinger mo¿e nagraæ s³absz± p³ytê (np. "Boeses Junges Fleisch"), ale zawsze znajdzie siê na niej parê naprawdê niez³ych kawa³ków; Hocico swoj± ostatni± p³yt± mocno zawiedli mnie, ale "Born to Be (hated)" i "Tales From The Third World" to dobre kawa³ki na imprezê; van Roy kiedy¶ nagra³ "Construct/Destruct", które po wspania³ym "Stored Images" mocno rozczarowa³o, ale to stamt±d pochodz± "Better Off Dead" i "Desire" - chodzi mi mianowicie o to, ¿e muzyka Agonoize nie ma tego pierwiastka, który sprawi³by, ¿ebym tê kapelê traktowa³ ciut wy¿ej od masy innych. To wszystko jest takie monotonne, na jedno kopyto. Moje odczucie: brak inwencji w³asnej, a wy³±cznie powielanie g³ównie Suicide Commando. W sumie "999" zaczê³o siê nie¼le, bo "Sacrifice" to jeden z ich najlepszych kawa³ków, ale pó¼niej ju¿ jest s³abo... Jednostajna tematyka (religia, wszak Agonoize to satanistyczne electro, wystarczy spojrzeæ na zdjêcia zespo³u - satani¶ci na maksa!!!), wolne utwory przeplataj± siê z typowymi 'parkietówkami', które jednak brzmi± tak bli¼niaczo, sucho... Wyró¿niê jeszcze "Rebellion" i "Nekropolis", ale to ju¿ tak na si³ê. Trzy w miarê jako takie kawa³ki z czternastu? Nie za ciekawy wynik...
Pozostaje jeszcze p³yta bonusowa. Jak ju¿ wytrzyma³em dawkê z pierwszego cd, to nic mi nie jest straszne! I znów pocz±tek ca³kiem ciekawy bo "Church Noir", to solidne harsh electro. Jednak kolejne kawa³ki to standard dla Agonoize, czyli nuda!!!! Trzy remiksy równie¿ niczym nie zachwycaj±. Dla mnie osobi¶cie scena harsh / dark electro spokojnie mog³aby istnieæ bez Agonoize...

-- mike [24 pa¼dziernika 2005]




ostatnie recenzje autora:
Pouppée Fabrikk - The Dirt -- [5 czerwca 2013]
Evils Toy - Organics -- [8 kwietnia 2013]
AD:Key - Astrogator -- [8 kwietnia 2013]
McCarthy, Douglas J. - Kill Your Friends -- [8 kwietnia 2013]
And One - S.T.O.P. -- [13 lipca 2012]
  wiêcej...



inne recenzje Agonoize:
Agonoize - Assimilation: Chapter One -- Zbyszek Szczesiak [4 kwietnia 2005]
Agonoize - Sieben -- mike [3 kwietnia 2008]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.013 s.