Kolejna nudna propozycja z USA... Jak to jest, ¿e stamt±d co trzecia-czwarta kapela prezentuje jako taki poziom (i to jest podej¶cie bardzo optymistyczne)? Battery Cage trochê istniej± na scenie electro/EBM (1996 r.), wydali ju¿ poza "World Wide Wasteland" p³ytê "Product" i epkê "Ecstasy", a graj± tak, ¿e mo¿na usn±æ. Jak us³ysza³em pierwszy kawa³ek - "Anti/Angel" (który jeszcze mo¿na znie¶æ), to pomy¶la³em: to¿ to stare Aghast View z czasów "Carcinopest"!! Podobne gitary, podobne beaty, podobny wokal (Tyler Newman znany równie¿ z Informätik). Ró¿nica jest jedna: Aghast View tak gra³ ponad sze¶æ lat temu i ju¿ wówczas brzmia³o to staro¶wiecko. Kolejne nagrania s± naprawdê katorg± dla mnie, na si³ê wyró¿niê jeszcze "Statemachine" w remiksie Stromkern (bo Stromkern to jedna z tych amerykañskich grup, które tolerujê, a nawet lubiê). Wolê starsze nagrania Die Krupps, KMDFDM, czy te¿ Ministry; tam te¿ s± gitary, ale jest te¿ klimat 'wielkich' grup, do których Battery Cage nigdy nie zaliczê. Oni nawet nie s± przeciêtni, s± bardzo s³abi.