1. Bound to Die, 2. The Last Touch, 3. Dreams, 4. Re-turn, 5. ... As It Began, 6. Mortality Lane, 7. Anathema, 8. The Track, 9. Euthanasia, 10. Syllogism
Ostatnio coraz wiêcej jest powrotów na scenê electro/EBM ró¿nych s³aw z przesz³o¶ci (ostatni taki powrót elektryzuj±cy mnie to Signal Aout 42), dosz³o do tego, ¿e niemo¿liwe staje siê faktem (Nitzer Ebb:). Niestety nie s³ychaæ, ¿eby Image Transmission mia³o powróciæ... Zakoñczyli dzia³alno¶æ w roku 2000, w 2005 mia³ miejsce jeden wystêp, ale na tym skoñczy³o siê. Szkoda, wielka szkoda. Na ich stronie www mo¿na wprawdzie pobraæ trzy znane utwory w nowych wersjach (remiksy Construggle Test), ale to nie to samo.
Pochodzili z Holandii, kraju, który zawsze by³ w mniejszo¶ci do s±siedniej Belgii, je¶li chodzi o EBM. Grupê tworzyli Marc van Duuren, John de Raaf, Frank Groenewegen i Herbert van der Aar. Na pocz±tku swej dzia³alno¶ci wydali dwie ta¶my demo: "Trespassers Will Be Prosecuted" (1993 r.) i "Pos/Neg" (1994 r.), aby w 1995 r. wydaæ debiutancki CD nak³adem Discordii – "Regurgitation". I chyba 'zaskoczy³' on, bo po roku wyprzeda³ siê i trzeba by³o ponownego wydania – najciekawsze kawa³ki z debiutu to szczególnie "Agony of Ecstasy", a tak¿e "Forced to Fear", "T.V. Curse", "The Killer Instinct". "Regurgitation" jeszcze nie by³ dopracowane tak jak nastêpny album, ale gdzie dzi¶ mamy takie debiuty! Gdzie mamy taki 'power' bez wrzaskliwego wokalu, bez technoidalnych beat'ów, bez future-pop? Nie mamy, sêk w tym, ¿e nie mamy, albo ja s³abo szukam. I wracam wci±¿ do tych samych p³yt, których s³ucha³em kilkana¶cie lat temu i jestem w tym kompletnie niereformowalny. I dalej bêdê co jaki¶ czas na ³amach pi przypomina³ o 'gwiazdach' przesz³o¶ci, które konsekwentnie gra³y prawdziwy EBM, a o których pozosta³y wspomnienia, wspania³a muzyka i p³yty na eBay. Image Transmission dali jeszcze znaæ o sobie p³yt± "Filth" - te¿ godna polecenia, ze ¶wietnymi "In Sickness and in Health" i "No Compassion" - aby dwa lata pó¼niej zakoñczyæ dzia³alno¶æ. Wcze¶niej jednak, miêdzy "Regurgitation", a "Filth" wysz³o "HLC"...
Jest ju¿ na pi jedna recenzja autorstwa naczelnego tej wspania³ej, drugiej w karierze Holendrów p³yty. Nie szkodzi. Recenzja, z tego co pamiêtam to jedna z pierwszych, pochodzi z 1996 roku, kiedy to pi startowa³o (dziesiêæ lat ju¿ jeste¶my, ale ten czas leci!!!). Przez ten czas wiele siê pozmienia³o na scenie electro/EBM (bez kolejnego d³u¿szego wywodu na temat harsh electro, bo jeszcze kto¶ uzna, ¿e nie lubiê harsh - lubiê, ale w rozs±dnych ilo¶ciach:), ale druga p³yta holenderskiego kwartetu nic nie straci³a na swej atrakcyjno¶ci. Wiêcej, ona tylko zyska³a jako p³yta ponadczasowa, perfekcyjna, której nigdy nie pokryje kurz. Jedna z najlepszych p³yt drugiej po³owy lat 90-tych, je¶li chodzi o EBM. Na forum Side-Line, które raz po raz przegl±dam, Image Transmission ma status grupy kultowej. Zgadzam siê z tym w 100 %. Kultowa grupa = wspania³a, doskona³a, ale niedoceniania, b±d¼ te¿ niezauwa¿ona. Zapomniana. Czas wiêc przypomnieæ. Kojarz± mi siê z Tyske Ludder, ale s± (byli) lepsi! Po pierwsze: angielskie teksty; po drugie: niesamowita ³atwo¶æ do komponowania kawa³ków, które swoj± melodyjno¶ci±, a zarazem typowo EBM-ow± motoryk± podbija³y parkiety -"Bound to Die", "Dreams" i "The Track", to najlepsze kawa³ki w ogóle w historii Image Transmission (brakuje wydanego na singlu "Shoot Your Shot"). To jedne z najlepszych kawa³ków w historii EBM! Mocne s³owa? Przesadzam? Mo¿e i tak, ale w przypadku tej grupy mo¿na mówiæ o za¶lepieniu i s³owach zachwytu z mojej strony. Nie mam siê do czego przyczepiæ. Wokal, muzyka, ok³adka p³yty - wszystko na piêæ gwiazdek. Z plusem.
