Portion Control 2006 Ocena:
| | 1. High Visibility, 2. Hardman, 3. Random Shift, 4. Seven Shades of Shit, 5. Slur, 6. Hey Hey, 7. Too Much Damage, 8. Susano, 9. Sub_Sequence, 10. Swerve, 11. DBA04, 12. Sapphire, 13. Spread Needle, 14. Joe Smoke
S± jedn± z najwa¿niejszych grup stosuj±cych w swej muzyce elementy EBM, industrial, techno, ambient i wszystkiego co pomiêdzy, a mimo to bez s³owa wyja¶nienia przed dziewiêtnastoma laty zawiesili dzia³alno¶æ. Powrót w 2004 roku zaowocowa³ ukazaniem siê na rynku bodaj ich czwartego (nie licz±c id±cych w dziesi±tki kaset i winyli) pe³nometra¿owego albumu "Wellcome". Stawiani w wielu krêgach na równi w jednym szeregu m.in. ze Skinny Puppy, Front 242 i Orbital w tym roku inicjuj± wspóln± trasê (po Europie) z Front Line Assembly. Jest zatem okazja aby przypomnieæ o istnieniu londyñskiego duetu, a tak¿e nieco przybli¿yæ materia³ z ubieg³orocznego "Filthy White Guy".
Muszê siê przyznaæ, ¿e kiedy po raz pierwszy s³ucha³em tej p³yty mia³em mieszane uczucia. Pocz±tek (trzy pierwsze numery) zrobiony jest na mod³ê "Construction Time Again" (jak trafnie zauwa¿y³ reviewer barcode magazine, z czym zreszt± zgadzaj± siê zarówno John Whybrew jak i Dean Piavani) z wysuwaj±cym siê na pierwszy plan, instrumentalnym "Random Shift". Oczywi¶cie porównanie do trzeciej p³yty Depeche Mode nie oddaje w pierwszym rzucie (ucha) bezpo¶rednio klimatu ¿adnego z zawartych na niej utworów. Pow¶ci±gliwe, syntetyczne linie wsparte s± tu równie prostym synkopowanym beatem, jak i zsynchronizowany z nimi zwarty tekst wspó³tworz± struktury przechodz±ce w subtelne melodie. "Seven Shades of Shit" rozpoczyna ponad sze¶cio i pó³ minutow±, astraln± podró¿ przez wszech¶wiat otumianiony reggae dub'owymi rytmami. (U)twór ten nawi±zuje nieco swoj± form± do poczynañ wspó³twórcy trip hop'u Adriana Thaws'a (alias Tricky). Z chwil± pojawienia siê "Hey Hey", szczególnie za¶ dziêki "Too Much Damage", grupa odchodzi na dobre od serwowania figur o posmaku bristolskich sound:system'ów, reanimuj±c zdecydowanie bardziej agresywn± konfiguracjê basu i automatu perkusyjnego.
Mistycyzm przeorany przenikliwie metalicznymi dronami dominuje w "DBA04". "Spread Needle" posuwa siê jeszcze dalej plasuj±c siê gdzie¶ miêdzy bezwzglêdnie szanowanym przeze mnie Somatic Responses, a ostatni± turbulencj± przygotowan± przez Edgey, ¿e o do¶æ charakterystycznym motywie zaczerpniêtym dla "Swerve" z jednego z przebojów braci chemików nie wspomnê;-).
Gdybym mia³ okre¶liæ "Filthy White Guy" w dwóch s³owach z pewno¶ci± postawi³bym na ró¿norodno¶æ i przystêpno¶æ. W³a¶nie dla ludzi rozkochanych w 'nieetycznych' wyzwaniach, kontrastowaniu ostrych barw z czarn± kontur± jest ten album. Zbiorowej histerii jednak¿e nie gwarantuje. -- vigoslugbait [20 kwietnia 2007]
ostatnie recenzje autora: - Keluar - Pangua -- [9 grudnia 2015] - Architect • Sonic Area • Hologram_ - We Are the Alchemists -- [9 grudnia 2015] - Covenant – Last Dance -- [12 czerwca 2013] - Slave Republic - Quest for Love -- [17 lutego 2013] - Depeche Mode - Heaven -- [4 lutego 2013] wiêcej...
inne recenzje Portion Control: - Portion Control - Pure Form -- wolf242 [20 maja 2012] - Portion Control - Slug -- vigoslugbait [24 sierpnia 2008] - Portion Control - Violently Alive -- wolf242 [30 maja 2010]
powrót do recenzji » |