Skoro Metallica skoñczy³a siê na "Kill'em All", to Assemblage 23 skoñczy³o siê na "Contempt":) Ok, "Failure", te¿ by³o niez³e, przyznajê, ¿e lubiê tê p³ytê, choæ ju¿ nie tak jak na pocz±tku, a "Contempt" do dzi¶ urzeka swoim klimatem (surowy, ju¿ future-pop, ale jeszcze nie ska¿ony tandet±). Pó¼niej by³o nijakie "Defiance" i odrobinê ciekawsze (ale nadal przeciêtne) "Storm". Zabrak³o tego 'czego¶', Tom chyba nie do koñca wykorzysta³ swój potencja³ i Assemblage 23 zaliczy³o siê do kolejnych kapel future-pop z szeregu 'nudne'. Icon of Coil, Seabound, Pride & Fall - wszystkie te grupy wybi³y siê ponad przeciêtno¶æ (moje prywatna opinia, z któr± pewnie ma³o kto siê zgodzi ze wzglêdu na obecno¶æ Pride & Fall:), Assemblage 23 nie uda³o siê.
I oto po d³u¿szym okresie pojawia siê kolejna propozycja pana Shear'a. Poprzedzona singlem "Binary", który nie zapowiada³ nic dobrego, bo to znów wtórna kompozycja, bez 'kopa'! Na szczê¶cie "Meta" zawiera parê bardziej udanych kawa³ków, co powoduje odrobinê lepsze zdanie o p³ycie. Nie do koñca jednak jest tak mi³o - trzeba byæ naprawdê oddanym fanem Assemblage 23, ¿eby szczególnie siê ekscytowaæ. Ja nim nie jestem (a na pocz±tku by³em, owszem). Niez³e "Decades V2", ciekawy wolny "Damaged" i zalatuj±cy latami 80-tymi skoczny "Madman's Dream" (najlepszy numer na p³ycie, future-pop na maksa, ale wci±ga) - trochê mimo wszystko ma³o. Reszta nie wyró¿nia siê. Czyli standard niczym na poprzednich dwóch p³ytach - trzy, cztery w miarê ciekawe kawa³ki, a ca³a reszta to plumkanina z ma³o 'charyzmatyczny' wokalem. Chyba mo¿na ju¿ ten projekt spisaæ na straty, podobnie jak Angels & Agony - niestety, bo po wspania³ych debiutach (a w przypadku A23 drugiej p³ycie) oczekiwania by³y ogromne…