Tego chyba jeszcze nie by³o - old school EBM wy¶piewany w szwedzkim jêzyku. Efekt nie do koñca przekonuje mnie, bardziej preferujê jednak angielski. Kommando XY powsta³o z inicjatywy Gustava Janssona (wcze¶niej Sturm Café), do którego do³±czy³ wokalista Joakim Mohlund. Duet nie dorównuje jednak rodakom choæby z Container 90, czy Spetsnaza - rozczarowali mnie z lekka. Wcze¶niej wydali na CD-R'ach epki "From Gävle With Love" i "Näven I Bordet" i one brzmi± lepiej, ni¿ p³yta bêd±ca oficjalnym debiutem. Brakuje takich numerów jak np. "Lyfta Skrot". Wokalista ¶piewa pod manierê s³awniejszych poprzedników z Pouppée Fabrikk, czy te¿ Cat Rapes Dog - charakterystyczny growling. Monotonny motoryczny beat towarzyszy nam ca³y czas, brak przestojów, spokoju, ale tym razem nie ma za du¿o powodów, aby og³osiæ Kommando XY czym¶ specjalnym w 'nudnym' ;) ¶wiecie old school EBM. Wyró¿niam "Parkfesten", "Genesis Does (what Nintendon't)" i "Vargen". By³oby mo¿e wiêcej, gdyby zamiast szwedzkiego be³kotu mieliby¶my angielskie teksty.