Sasu Ripati pod pseudonimem Delay dekonstruuje house'ow± muzykê, której sam jest znamienitym protagonist± pod szyldem Luomo. D¼wiêki, które Luomo uk³ada w hipnotyczne, pulsuj±ce rytmy, Delay rozk³ada na czê¶ci pierwsze. To ju¿ nawet nie synkopy i urwane frazy. W wiêkszo¶ci utworów trudno rozpoznaæ nie tylko melodiê, pocz±tek czy koniec zdania muzycznego, lecz nawet tempo utworu. Z pe³nych i g³adkich wokali Luomo Delay zostawia oderwane fragmenty, pojedyncze strzêpy wyrwane z kontekstu.
Równocze¶nie ca³o¶æ p³yty, przy ca³ym swoim programowym rozk³adaniu klubowych d¼wiêków na czynniki pierwsze, sprawia wra¿enie dzie³a spójnego.To s±cz±ce siê rozleniwienie, a zarazem trzymanie w napiêciu; swoboda przy równoczesnym idealnym wyczuciu chwili. Idealnie spó¼nione uderzenia. Piêkny ba³agan.
W dobie, gdy wiêkszo¶æ muzyki elektronicznej powstaje tylko dlatego, ¿e narzêdzia potrzebne do jej stworzenia dostêpne s± za free z internetu; gdy ich producenci wmawiaj±, ¿e tworzenie muzyki jest proste jak niemiecka autostrada - dzie³a Delaya to naj¶wie¿sze warzywa i owoce na rynku. Dalekie od defaultowych ustawieñ taktu 4/4 i 120 BPM. Teraz nic, tylko patrzeæ jak bystrzy epigoni sampluj± Sasu Ripati i przetwarzaj± na muzykê instant.
Ripati kolejny raz pokazuje, ¿e ma niezwyk³y talent, który - je¶li zechce - po¶wiêca na tworzenie ambitnego antyhousu; a je¶li zechce, to te¿ eleganckiego, wpadaj±cego w ucho Luomo. Szkoda, ¿e tylko nieliczni potrafi± byæ tak wszechstronni.