¤ Kowalczyk, Kamil - Aurora ¤



Prototyp Productions 2011

Ocena:
3.5

1. Model II, 2. Plasma


Ta p³yta mog³aby siê w³a¶ciwie nazywaæ nie "Aurora", a "Asceza". Ascetyczne jest zarówno opakowanie, jak i sama muzyka. Kompakt wydano w plastikowym pude³ku, a ok³adka ogranicza siê do dwóch czarnych karteczek (przedniej i tylnej), na których zamieszczono schematyczny, bia³y rysunek galaktyki spiralnej na czarnym tle oraz listê utworów. Lista nie jest d³uga - materia³, choæ trwa ponad godzinê, to sk³ada siê raptem z dwóch kompozycji.
Kamil Kowalczyk prowadzi³ kiedy¶ ciekawy projekt Machine Thoughts, w ramach którego wyda³ kilka albumów, bazuj±cych na brzmieniu syntezatorów analogowych. Stylistycznie muzyka ta znajdowa³a siê gdzie¶ pomiêdzy ambientem, wczesnymi eksperymentami elektronicznymi z lat 50-tych, industrialem i harsh noisem. Nagrania Machine Thoughts by³y zró¿nicowane, mia³y do¶æ charakterystyczne brzmienie i ogólnie bardzo przypad³y mi do gustu.
Z niewiadomych dla mnie przyczyn Kowalczyk porzuci³ ten koncept i postanowi³ nagrywaæ pod w³asnym nazwiskiem. Z opisów w internecie dowiadujemy siê, ¿e "Aurora" to 'intense durational electronic minimalism', inspirowany teori± spiskow± o Aurorze - tajnym, amerykañskim statku powietrznym, napêdzanym plazmowym silnikiem. OK, niech bêdzie.
Dwie ¶cie¿ki zawarte na p³ycie to rzeczywi¶cie minimalizm. Pierwsza kompozycja to w zasadzie jednostajny, pulsuj±cy, bardzo powoli zmieniaj±cy barwê niski ton, wokó³ którego z rzadka b³yskaj± nik³e iskiereczki delikatnych pstrykniêæ, stukniêæ i pukniêæ. Ci±gnie siê to przez trzydzie¶ci dwie minuty i osobi¶cie podchodzi mi lekkopó³¶rednio. Rozumiem, ¿e o minimalizm tu chodzi³o, ale ponad pó³ godziny a¿ takiej oszczêdno¶ci to jednak trochê ponad moje si³y, podobnie jak np. konsekwentny harsh noise wall.
Bardziej odpowiada mi ¶cie¿ka numer 2 - oparta na podobnym schemacie, ale silniej urozmaicona. W tle jaka¶ g³êboka przestrzeñ, z przodu przeplataj± siê ze sob± - powoli, ale jednak - niskie i wysokie tony, do tego dochodz± dziwne brzêczenia i bzyczenia. Monotonne, owszem, ale bez 'przesadyzmu'.
Ostatecznie nie jest to kiepski materia³, ale - moim, jak to siê mówi, 'subiektywnym zdaniem' - utwór pierwszy obni¿a nieco jego jako¶æ.



-- Adam T. Witczak [30 listopada 2011]



ostatnie recenzje autora:
Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018]
SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017]
Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017]
The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017]
Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.013 s.