Plunderphonics Records 2012 Ocena:
| | 1. Kreis, 2. Magister, 3. Confessio, 4. Armanen
Gdyby kto¶ zatrudni³ Ryoji Ikedê jako dobosza, móg³by otrzymaæ muzykê zbli¿on± do tego, co us³yszeæ mo¿na na najnowszym albumie francuskiego Militia Dei. Przyznam, ¿e nie spodziewa³em siê takiej ewolucji, ba, z pocz±tku nie by³em nawet do niej przekonany. Pierwsze wra¿enie czêsto jednak nie okazuje siê najbardziej wiarygodne - i teraz ¶mia³o mogê powiedzieæ, ¿e "Disciplina Arcani" to materia³ co najmniej intryguj±cy, je¶li nie po prostu bardzo dobry.
Skojarzenie z Iked±, który pozornie zdaje siê byæ odleg³y od Jean-Francois Hicktera zarówno geograficznie, jak i stylistycznie (o przes³aniu i otoczce nie wspominaj±c), nie jest przypadkowe. Japoñczyk specjalizuje siê w redukowaniu estetyki glitch / click and cut do sterylnego minimalizmu, którego podstawowymi ¶rodkami wyrazu s± proste, sinusoidalne fale d¼wiêkowe, ultra-wysokie piski przywodz±ce na my¶l promienie lasera - i wreszcie krótkie strzêpki bia³ego szumu, uk³adaj±ce siê w jednostajne niby-rytmy.
Bardzo podobnie swoj± stylistykê okroi³ nasz dzielny Francuz. W czterech zaprezentowanych kompozycjach zastosowa³ co prawda to samo instrumentarium i zestaw brzmieñ, co zawsze - ale gdy idzie o strukturê, o konstrukcjê i aran¿acjê, to z dawnego Militia Dei osta³ siê jedynie charakterystyczny rytm. Rytm wybijany w tempie 88 uderzeñ na minutê, monotonny i hipnotyzuj±cy, oparty o bêbny syntetyczne, brzmi±ce syntetycznie - i maj±ce tak brzmieæ. Do tego dochodz± niskie, pulsuj±ce drony (zw³aszcza w niebywale wrêcz ascetycznym utworze pierwszym) i ciche, urywane piski, mog±ce kojarzyæ siê z jakim¶ elektronicznym czujnikiem. Niemal ca³kowicie zanik³y natomiast psychodeliczne quasi-melodie, buduj±ce na wcze¶niejszych p³ytach atmosferyczne t³o, niczym w ambiencie. ¦ci¶lej rzecz bior±c, wci±¿ mo¿na siê ich doszukaæ (zw³aszcza w dwóch ostatnich utworach), s± jednak cofniête gdzie¶ daleko i ledwie zauwa¿alne.
Tym razem Jean-Francois odmalowa³ przed nami krajobrazy niczym z egipskiej Doliny Królów, a mo¿e z pustyni Gobi, dalekiej tundry czy innego bezludnego, wymar³ego pustkowia. Pisz±c o muzyce, u¿ywam czasem metafory, w my¶l której rytm to szkielet, na którym rozpiête zostaj± pozosta³e czynniki tworz±ce kompozycjê. Na "Disciplina Arcani" mamy tylko szkielet. S³uchacz mo¿e natomiast zastanawiaæ siê, jak w kontek¶cie tego minimalizmu rozumieæ tytu³ albumu, który nawi±zuje do wczesnochrze¶cijañskiego zwyczaju, w my¶l którego szczegó³ów ¶wiêtych obrzêdów nie ujawnia³o siê profanom...
Materia³ wydany zosta³ w polskiej wytwórni (netlabelu) Plunderphonics Records. Mo¿na go pos³uchaæ lub pobraæ jako pakiet mp3 na stronie http://plunderphonics.bandcamp.com/album/disciplina-arcani -- Adam T. Witczak [14 grudnia 2012]
ostatnie recenzje autora: - Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018] - SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017] - Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017] - The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017] - Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017] wiêcej...
inne recenzje Militia Dei: - Militia Dei - Christi Sanguis -- Adam T. Witczak [18 maja 2012] - Militia Dei - Imperium Militum -- Adam T. Witczak [7 listopada 2012] - Militia Dei - In Nomine Patris Et Filii et Spiritus Sancti -- Adam T. Witczak [5 kwietnia 2010]
powrót do recenzji » |