¤ KMFDM - WTF?! ¤



Dependent/Metropolis 2011

Ocena:
2



WTF?! jest pierwsz± p³yt± KMFDM od jakiego¶ czasu, która mi nie podesz³a. I choæ do niektórych nie mog³em siê wpierw przekonaæ, to czasami to mija³o, ale z t± p³yt± niestety ta sytuacja nie ma miejsca.

Uwa¿am, ¿e ju¿ pierwszy utwór jest nudny. Po prostu nudny. Trochê elektroniki, du¿o beatu, i Sascha ¶piewa o tym, ¿e KMFDM jest najlepszym zespo³em ¶wiata, u¿ywaj±c s³owa "Motherfucker". Tak, wiem, ¿e czêsto maj± takie kawa³ki. Tak, wiem, ¿e to pó³ ¿artem (a mo¿e nawet w pe³ni ¿artem). Ale czasami im to lepiej wychodzi, czy to zabawniej (Intro z WWIII), czy lepiej muzycznie (np. na Kunst). A tutaj siê nie uda³o.

Nie by³oby ¼le, gdyby sytuacja siê zaraz poprawi³a, ale zdecydowana wiêkszo¶æ kawa³ków powtarza ten schemat: klawisze, gitary i silny beat. I znowu monotonnie. Mam wra¿enie, ¿e to trochê dlatego, ¿e kawa³ki s± bardzo podobne do siebie. Brak jakiego¶ zwolnienia b±d¼ zmiany klimatu (Take it Like a Man nie wystarcza niestety). Wydaje mi siê, ¿e kwestia wyja¶nia siê trochê jak tylko s³yszy siê przesterowane syntezatory jak zaczyna siê zaczyna Lynchmob. Otó¿ sporo pomys³ów u¿ytych na tej p³ycie, nawet je¿eli nie by³y u¿ywane przez KMFDM wcze¶niej, to by³y ju¿ tak czêsto wykorzystane przez innych artystów, ¿e mi siê po prostu os³ucha³y. Apriorycznie nudz± mnie kawa³ki, które na¶laduj± te wzory, niezale¿nie od tego czy To samo s³ychaæ na pocz±tku sk±din±d bardzo fajnego utworu Take it Like a Man. Parê kawa³ków brzmi dobrze, ale brakuje im czego¶ szczególnego, co by je wyró¿ni³o w jaki¶ sposób, co nie¼le ilustruje na przyk³ad Dystopia. Niby jest dobrze, ale jednak wypada z ucha tak szybko jak w nie wpada. To samo siê powtarza w pó¼niejszych utworach. Mo¿e przyda³oby siê jeszcze parê pomys³ów? Parê dodatkowych d¼wiêków? Na nawiasie, mam wra¿enie, ¿e produkcja p³yty pozostawia nieco do ¿yczenia.

Oczywi¶cie jest parê kawa³ków, które s± nieco ¶wie¿sze: Rebels In Kontrol, Take it Like a Man, i Viva le Mort.

Oczywi¶cie p³yta ta nie jest absolutnym dramatem. Nie jest te¿ czym¶ co odstaje od reszty dyskografii KMFDM, niezale¿nie czy mamy na my¶li pozytywne (UAIOE) czy negatywne (Attak) przyk³ady. Jest to dosyæ przeciêtn± pozycj± w dyskografii zespo³u, który po prostu nagra³ sporo lepszych rzeczy, które s± ró¿norodniejsze i maj± bardziej przebojowe kawa³ki.

-- M.Alexander [28 maja 2013]



ostatnie recenzje autora:
OhGr - Undeveloped -- [29 grudnia 2011]
Ministry - Rio Grande Blood -- [29 grudnia 2011]
Skinny Puppy - HanDover -- [29 grudnia 2011]
Funker Vogt - Blutzoll -- [14 pa¼dziernika 2010]
Deine Lakaien - Indicator -- [14 pa¼dziernika 2010]
  wiêcej...



inne recenzje KMFDM:
KMFDM - ADIOS -- r@ [28 lutego 2000]
KMFDM - Naive -- raziel [8 maja 2008]
KMFDM - Symbols -- r@ [1997]
KMFDM - WWIII -- M.Alexander [9 grudnia 2003]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.