¤ Xingu Hill - Alterity ¤



Hymen
1999

Ocena:
4.5

1. Core Illness, 2. Worms, 3. Bandwidth Barons, 4. One of Us, 5. Ziggurat Seven, 6. Identities Are Fluid, 7. The Conquistador Closes His Eyes, 8. Texas Prayer Machines


Sporo niewyspanych nocy, ma³y fragment nowoczesnej muzyki i masê niepotrzebnie zapisanych kilobajtów, to efekt naszej sze¶cioletniej pracy na post industry. Niewiele pewnie z tego wynika dla Polski i ¶wiata, ale my mamy satysfakcjê, ¿e mo¿e kto¶ dziêki naszej recenzji siêgnie po co¶ co go poruszy. I nie bêd± to alkohol czy narkotyki;-)

Dlatego te¿ teraz, drodzy czytelnicy, pozwolê sobie zareklamowaæ projekt z Belgii. Xingu Hill to jeden z czo³owych wykonawców muzyki postindustrialnej i technicznej, który nie wiedz±c czemu, ma pecha do post industry. Przez tyle lat naszego twórczego sprzedawania siê na ³amach (jeszcze obecnych), nie zamie¶cili¶my, nie napisali¶my, nie wymy¶lili¶my ani jednej recenzji. Gorzej nawet: nie przeprowadzili¶my wywiadu, nie wystukali¶my jednego choæby artyku³u, a w newsach ten zespó³ siê nie pojawia³. Imho, wstyd...

"Alterity" to wed³ug moich skromnych obliczeñ czwarta p³yta tego sympatycznego Belga. Wcze¶niej nagrywa³ do KK Records, a w³a¶ciwie jego oddzia³u zajmuj±cego siê poszukuj±c± elektronik± - Nova Zembla. Ale, ¿e wytwórnia pad³a mocno i dobitnie John N. Sellekaers, postawi³ na inny, obecnie najlepszy label w Europie - Hymen. I jednym i drugim wysz³o to na zdrowie.

Zmienia siê, powa¿nieje, goni za nowo¶ci±, uwa¿nie wys³uchuje innych, ale przy okazji tworzy misterne elektroniczne suity. Wyci±ga z nowych trendów esencjê, mo¿e lepiej by zabrzmia³o - szkielet, ubiera to w swój osobisty, fascynuj±cy ¶wiat d¼wiêku i beatu. Nie goni ju¿ za techno efektami, jak mu siê zdarza³o na poprzedniej p³ycie, ale nie pogr±¿a siê te¿ w otmêtach wysublimowanego ambientu z pierwszej p³yty.

Zachwyca klarowny, wytrawny d¼wiêk, zagadkowo¶æ kompozycji, teatralna wrêcz dba³o¶æ o szczegó³y. Niepotrzebne bpm, których nadmiar móg³ powodowaæ wysypkê u konserwatywnych s³uchaczy, John Sellekaers, zainwestowa³ tym razem w klimat. Najciekawszym dla mnie numerem nieoczekiwanie sta³ siê "Texas Prayer Machine" przerobiony przeze mnie na "Jeb". A dlaczego Jeb? Trzeba wys³uchaæ by zrozumieæ.

Jak zwykle (czy to nie nudne?) - chore, krzywe, postindustrialne przestrzenie nak³adaj± siê z muzyk± rytualn±, wschodni± kultur±, ponowoczesn± foni± wspó³czesnej Europy. Nak³adaj± siê, ale wypada podkre¶liæ, piêknie siê uzupe³niaj±c.

To spora dawka chorej, indywidualnej i nieprzewidywalnej muzyki, tylko i wy³±cznie dla ludzi nieprzewidywalnych, szukaj±cych indywidualno¶ci, których wyobra¼nia karmi siê muzyk± wielu artystów.
Nie bêdê nudny je¶li napiszê, ¿e ta p³yta nie jest dla wszystkich? A wiadomo¶æ, ¿e najlepiej s³uchaæ noc±, na s³uchawkach, nie jest zbyt oczywista?

-- r@ [16 kwietnia 2002]



ostatnie recenzje autora:
Anhedonia - Ontology -- [1 pa¼dziernika 2009]
Boratto, Gui - Take My Breath Away -- [31 marca 2009]
Frontierguards - Predestination -- [6 marca 2009]
Fractional - Come Mierda -- [6 marca 2009]
Squarepusher - Just a Souvenir -- [31 grudnia 2008]
  wiêcej...

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.015 s.