¤ 11. Wave-Gotik-Treffen - 17-20.05.2002, Lipsk ¤

Festiwal odby³ siê po raz 11. Ludzie mieszkaj±cy w tym ³adnym mie¶cie przyzwyczaili siê, ¿e w okresie Zielonych ¦wi±t, do Lipska zje¿dza grupa kilkunastu tysiêcy dziwnie wygl±daj±cych ludzi. Z ca³ego ¶wiata nale¿y podkre¶liæ. Miejscowi jakby ju¿ nie zwracali uwagi na grupy czarnych manekinów, z przymocowanymi dzwoneczkami, umalowanych do granic mo¿liwo¶ci, szokuj±cych ju¿ co najwy¿ej ma³e dzieci (i to te¿ jakie¶ niewychowane na telewizji). Trochê mi to przypomina koniec lat 80-tych w Polsce i festiwale w Jarocinie, gdzie te¿ przebierana m³odzie¿ (najczê¶ciej w poci±gach) próbowa³a szokowaæ. Na plus Lipska trzeba jednak zapisaæ zero agresji w¶ród tak wielkiej masy ludzi. I dotyczy to s³uchaczy jak i miejscowych.

Wave-Gotik-Treffen to ogromny festiwal, mam wra¿enie, ¿e obecnie najwiêkszy je¶li chodzi o mroczne klimaty w Europie. Nikt nie jest w stanie zobaczyæ wszystkiego, gorzej, nikt nie jest w stanie "zaliczyæ" wszystkich grup, na które chcia³by choæby popatrzeæ. Jest z czego wybieraæ, kilka scen, wszelkie mo¿liwe, mroczne odmiany muzyki, spora rozpiêto¶æ wykonawców.

Z Polski, jak zwykle, tylko Fading Colours zaszczyci³ swoj± obecno¶ci±. Innych na razie, nie zapraszaj±.
Zaczê³o siê szczê¶liwie, po przyje¼dzie mieli¶my trawê! I to wbrew pozorom nie tak±, o której wielu teraz sobie my¶li. Mieli¶my trawê pod namiotem. I jest to spore udogodnienie, bo je¶li siê przyjedzie za pó¼no, zamiast trawy zostaj± kamienie, grys, ¿u¿el, na którym trzeba rozbiæ swój namiot. Jak tu paliæ grys? ;-)

Akapity ze znaczkiem [v] dopisane przez veidt'a.

17.05.02

Tri-State - udalo mi siê zobaczyæ ostatni utwór, ponoæ najlepszy. Szkoda, bo zespó³, jak na electro-industrial, spisuje siê ca³kiem nie¼le i chcia³em go zobaczyæ. Pod Skinny Puppy, ale ciekawa barwa, dopracowanie szczegó³ów aran¿acyjnych i mocny wokal sprawiaj±, ¿e na ten zespó³ liczê. Wci±¿.

Solitary Experiments - du¿o bardziej podobaj± mi siê na p³ytach, na ¿ywo do¶æ topornie to brzmi. Chocia¿ ¼le nie by³o, to ciê¿ko mi cokolwiek wiêcej napisaæ ni¿ to, ¿e grali. Odpu¶ci³em sobie KIFOTHa, XPQ i Siechtum, licz±c, ¿e tê pierwsz± grupê zobaczê w Poznaniu (nie zobaczê), a inne nie s± mi niezbêdne do ¿ycia.

Kifoth zaprezentowa³ ciekawy, mocny electro-industrial , powolny, ciê¿ki beat z ciekawym przesterowanym wokalem. Wra¿enia bardzo pozytywne, muzyka ciekawa, bez fajerwerków, ale z klimatem. Urozmaicona na tyle, ¿e przy tym tempie nie nudzi. Tym bardziej szkoda ¿e nie doszed³ do skutku ich koncert w Polsce. [v]

XPQ-21 - Mocno, tanecznie. Wokalista odstawi³ prawdziwy show, miejscami wygl±daj±cy na tanie efekciarstwo, no ale koncert zagrany, i nag³o¶niony profesjonalnie, kontakt z publik± robi wra¿enie. Naprawde utalentowana Pani przy syntezatorze. [v]

Siechtum. Trudno stwierdziæ w jakim stopniu fama L’ame Immortelle wypromowa³a electro-power noisowy projekt jednego z jej cz³onków. Wra¿enia nieszczególne, muzycznie daleko do "klasyki gatunku". Jak dla mnie, na razie sunie chyba si³± rozpêdu. Mo¿e za rok? [v]

Wróci³em na Cenobitê. Mocne electro, ciê¿kie, zdecydowanie w meksykañskim stylu, najciekawsze maski;-) Dobry wystêp. Po Cenobicie trzeba by³o wracaæ na Agrê (g³ówne miejsce festiwalu, du¿a hala, pole namiotowe), gdy¿ tam mia³ odbyæ siê wystêp nowego projektu Ernsta Horna z Deine Lakaien - Helium Vola. Projekt interesuj±cy, bo próbuj±cy po³±czyæ muzykê dawn± z nowoczesn± elektronik±. Pomys³ nie pierwszyzna, ale debiutancka p³yta dla mnie by³a swego czasu p³yt± miesi±ca. Piêkna wokaliza, piêkna oprawa, miom zdaniem wypadli jeszcze lepiej ni¿ na studyjnym albumie. G³ówna wokalistka nie do¶æ, ¿e ³adnie ¶piewa to ma w sobie wiele uroku, skromno¶ci i wdziêku. Zespó³ wydawa³ siê byæ i zdenerwowany pierwszym swoim wystêpem, do tego przed tak± publiczno¶ci±, jak i trochê zawstydzony doskona³ym przyjêciem.

Sex Gang Children. Smutny akcent festiwalu, bo jest to kapela do której mia³em i mam wiele sentymentu. Wspania³y koncert na Treffen przed trzema laty, mia³ byæ wielk± niespodziank±, przypomnieniem jednej z najbardziej kultowych kapel z grona "ojców za³o¿ycieli" gotyku. Niestety przerodzi³o siê to w nieudany i mocno spó¼niony "come back" – zespó³ wyda³ p³ytê, mia³ czas przygotowaæ nowe aran¿acje starych przebojów, odessaæ t³uszcz i wyg³adziæ zmarszczki. Kiedy dowiedzia³em siê, ¿e Alien Sex Fiend nie mo¿e wyst±piæ na tegorocznym festiwalu, a zastêpstwem bêdzie Andy i reszta ekipy, liczy³em przynajmniej na mi³e przypomnienie tego co zaprezentowali w glorii poprzednim razem. To ne se vrati. Wyszed³em po trzecim kawa³ku, moim ulubionym. Gdybym zosta³ do koñca chyba musia³bym opchn±æ stare p³yty :-( [v]

18.05.02

Ten dzieñ zacz±³ siê od angielskiej grupy: V2A. M³odej, ale rokuj±cej. Elektro, damsko-mêski wokal, przestery, rytmicznie, do przodu. Elementy power noise. Warto zapamiêtaæ nazwê.

Axiome zaskoczy³ nie tylko mnie. C-Dirk biega³ na scenie jak oszala³y, wydawa³o mu siê, ¿e tañczy. A mo¿e by³ akurat po ogl±dniêciu "Szybcy i w¶ciekli"?;-) Kapitan Imminent wydawa³ siê rozbawiony kiedy rusza³ ga³kami miksera i innych urz±dzeñ. Muzycznie goni± strategów szalonego break-beatu, po³amanego drum'n'bass, bardzo do przodu.

Imminent - na tego pana liczy³em szczególnie. Widzia³em pierwszy raz i muszê przyznaæ, ¿e nie zrobi³ na mnie takiego wra¿enia jak my¶la³em, ¿e zrobi. I choæ jestem pod wra¿eniem jego p³yt, tak koncert nie by³ szczególny. Mo¿e godzina wystêpu? Mo¿e sala? Mo¿e publiczno¶æ? Nowa muzyka brzmia³a mocno basowo, w stylu "Nord", sporo ambientów, dwa utwory wy¶mienite. Poszukiwañ nowej formy ma³o.

Po Axiome i Imminent co bardziej aktywna czê¶æ publiki sp³ywa³a potem. Pó³godzinna, standardowa przerwa, jeszcze wiêksze zainteresowanie licznie przyby³ych i Morgenstern – oczywi¶cie wci±¿ dudni±ce, wrêcz transowe beaty, ale wiêcej zeschizowanych przerw, szumów, trzasków, piêknie powplatane krótkie sekwencje ambientu, w sam raz do z³apania oddechu. Koncertowe brzmnienie Imminent , bardziej oszczêdne i na³adowane moc± ni¿ na p³ytach, mocno mnie zaskoczy³o. Ekipa z Morgenstern zachowa³a tê sama energiê, która ju¿ kr±¿y³a miêdzy ludzmi, bardzo umiejêtnie przeplataj±c noise, bardziej transowe rytmy, i ciê¿ki beat-destruktor :-) [v]

Synapscape – Nie widzia³em koñcówki, ale zostawiliby niedosyt nawet po wystêpie "do upad³ego". Co¿ tu komentowaæ. Si³a, wspania³e pomys³y, sekwencje beatów, rewelacyjne t³o. Profesjonalizm, który a¿ wisia³ w powietrzu. [v]

Suicide Commando - sukces tej grupy jest dla mnie zagadk±. Johan van Roy ma na koncie wiele p³yt, ale te kilka tysiêcy ludzi, którzy go chc± ogl±daæ to jest co¶ nieprawdopodobnego, nawet je¶li s³uchaj± tego tak¿e satani¶ci;-) Ekstraklasa.

Funker Vogt mogê oceniæ jedynie po relacjach znajomych oraz zdjêciach. Sugestywnie, mundurowo, szybko i jak zwykle tanecznie.

Hocico - Meksykanie do normalnych nie nale¿±. To co pokazali na koncercie by³o mocno przykuwaj±ce uwagê. Mieszanka filmów porno, grozy, thrillerów, wy¶wietlanych na telebimie. Obrazy idealnie dopasowa³y siê do mrocznej, szaleñczej i brutalnej muzyki tego duetu. Po raz kolejny okazali siê mieszank± wybuchow±.

Front Line Assembly wyst±pili ponoæ z innym wokalist± ni¿ Bill Leeb. Je¶li to prawda to albo jest to pocz±tek koñca tej grupy, albo niezrozumia³y ¿art, albo prowokacja. Muzycznie bardzo profesjonalnie, z tym, ¿e wokal wypada³ blado. W³a¶ciwie grali tylko numery z ostatnich dwóch p³yt. W porównaniu z koncertem w po³owie lat 90-tych to zupe³nie inny zespó³ i zupe³nie inne emocje. Wiele osób poczu³o siê nieswojo dowiaduj±c siê, ¿e przyjechali i zobaczyli kogo¶ innego. Mam bardzo mieszane uczucia, choæ pewno¶ci, ¿e to nie by³ lider nie mam.

Kanaris - do¶æ ciekawe show na polu namiotowym. O ile nie by³ to typowy noise, czy nawet power noise, to nie by³o to te¿ na pewno chrapanie do poduchy, ani usypianie nad ranem zmêczonych uczestników festiwalu. Ró¿ne tonacje, barwy, specyficzny ¶wist. My¶lê, ¿e wydanie p³yty z chrapaniem naszego kolegi mog³oby zrobiæ furorê w¶ród poszukiwaczy d¼wiêkowych fanaberii;-)

19.05.02

Sfor Crime - na¶laduj± muzycznie Covenanta. Wizualnie robi± fetish show, zamykaj± panów i panny w klatkach, erotyczny show w ogranej formie.

The Cassandra Complex - z du¿ym zainteresowaniem obejrza³em Rodneya po dziesiêciu latach od koncertu w Pradze, po którym sta³em siê fanem tej grupy. Po latach, takiego wra¿enia muzyka tej grupy ju¿ nie robi, po³±czenie EBM, dark wave, punka i rocka. Zagrali wiele ze swoich s³ynnych nagrañ sprzed lat, by³y te¿ utwory z najnowszej p³yty. Du¿o ruchu, potu, szaleñstwa.

Angels & Agony - pozwoli³em sobie na piêæ utworów. Przyzwoite, dobre, interesuj±ce granie nowoczesnego future popu. Dobry wokalista, dobrze nag³o¶nieni. Zabrak³o mi jednak ¿ywio³owo¶ci, nowych wersji znanych mi nagrañ. Do¶æ statyczne show.

haujobb. - widzê, ¿e ta grupa ma coraz wiêcej zwolenników. Myer i spó³ka pokazali zupe³nie inn± twarz ni¿ ta znana z p³yt. Mniej elektroniki, ¿ywa perkusja, gitara, struktura utworów typowo rockowa. Na scenie Myer zachowywa³ siê jak wytrawny punk, biegaj±c, rzucaj±c siê, ¶piewaj±c. Wy¶miewa³ innych, parodiowa³ Covenant, Kosheen, Scootera. Show pierwszej wielko¶ci, tylko gdzie¶ zapodzia³a siê muzyka. Ale mo¿e o to chodzi, bawi³em siê wy¶mienicie. "Fuck disco!"

Wci±gaj±cy, dynamiczny koncert. Haujobb i cover'y w aran¿acjach niemal nie do poznania. Bawi³em siê ¶wietnie, ale tak po prawdzie wolê styl który prezentuj± na p³ytach. Od energii i beatu s± inni specjali¶ci, a trochê brakowa³o mi tego specyficznego klimatu. In plus jak dla mnie – zagrali sporo starszych rzeczy. [v]

20.05.02

To mia³ byæ dzieñ noisu, power noisu. Haus Auensee po³o¿ony jest na peryferiach Lipska, z zewn±trz nie wygl±da na ciekawe miejsce koncertowe. Wewn±trz te¿ nie zachwyca nowoczesno¶ci±. Nadaje siê jako sala koncertowa, ale dla starszych wiekiem. Czu³em siê jak w filharmonii albo operetce. Do tego wyk³adzina na pod³odze... Jednego jednak nie mogê odmówiæ - doskona³ej akustyki. Ka¿dy zespó³, nawet ¶rednio nag³o¶niony brzmia³ mocno i dobitnie.

Pocz±tek - Mono No Aware, interesuj±cy i bardzo "wci±gaj±cy" power noise. Przemy¶lane, dopracowane kompozycje nie zostawi³y ¿adnego poczucia niedosytu. Szkoda ¿e tak krótko. Widaæ ¿e kolesie ¿yj± t± muzyk±, no mo¿e nie tak pan z Axiome ;-) – od razu przek³ada siê to na odbiór kapeli przez publikê (nie wy³±czaj±c mnie). [v]

MS Gentur - do tej pory nie by³em wielkim fanem tego projektu, p³yta "First Chapter" nie jest wybitna, wydaje mi siê, ¿e to jedna ze s³abszych p³yt Hands Production. Koncert jednak udowodni³, ¿e go¶æ ma talent. Rytmiczne, techniczne , taneczne noisy, z mocno wyartyku³owanym basem. Hipnotyczny kawa³ nowoczesnego techno.

Kiew - zaskakuj± mnie, robi± co¶ co rzadko komu siê udaje. Dlatego lubiê tê grupê. Power noise wymieszany z rockow± psychodeli±, dziwnymi wokalizami, chaotyczn± zmian± tempa. Nie jest to schematyczne, choæ momentami mia³em wra¿enie, ¿e trac± rezon. Wy¶wietlaj± tak¿e dziwne obrazy w tle.

Sonar - Belgowie pokazali klasê. To by³ najlepszy koncert tej grupy jaki widzia³em. Hipnotycznie, transowo, ha³a¶liwie i z polotem. Przypominali momentami Monolitha. Ponad tysi±c osób tañcz±cych, bisy, wy¶mienita forma Ivensa, ¿adnego nudzenia, popu, u¶miechów do publiki. Tak "przejrzystego" power noisu jeszcze nie s³ysza³em. By³o kilka nowych utworów, grupa zmierza w kierunku przesterowanego, transowego techno, ale jest to jedyne w swoim rodzaju.

Proyecto Mirage - Hiszpanie chyba nie spodziewali siê takiego przyjêcia. Po Sonarze ciê¿ko by³o jeszcze czym¶ zaskoczyæ przyg³uchaw± publiczno¶æ. A jednak. Tuba, kobieta na wokalu, mniej transu, skomplikowane aran¿acje, moim zdaniem trochê s³abiej brzmieli od Sonara, ale zrobili bardzo dobre wra¿enie.

Winterkälte - spore zaskoczenie. Swój power noise doprowadzili do perfekcji. To nie jest ju¿ tylko ¶ciana d¼wiêków, ¿ywa perkusja nada³a muzyce tej grupy specyficzny sound, twardy i dynamiczny. Widaæ rozwój, nowe muzyczne fascynacje. Przypomnia³a mi siê ich ostatnia epka - "Greenwar" bo w tym klimacie grali.

Sumuj±c, bardzo udana impreza, na której poza wpadk± z wokalist± Front Line Assembly, nie mo¿na siê doczepiæ ani do organizacji, ani do wystêpuj±cych grup, które widaæ mocno przygotowywa³y siê do wystêpu na tym festiwalu. Mo¿e jednak polskich fanów przera¿aæ cena karnetów. A tak¿e to, ¿e za wszystko trzeba dodatkowo p³aciæ, poczynaj±c od ubikacji, pryszniców, koñcz±c na biletach komunikacji i kempingu. Czekam ju¿ na przysz³oroczn± edycjê, bo widaæ, ¿e po wpadce dwa lata temu, organizatorzy wyci±gnêli wnioski i robi± w pe³ni profesjonalny festiwal.

W dziale foto dwie galerie z WGT 2002:
zespo³y - postindustry.org/postindustry/foto.php?id=11
ludzie, imprezy - postindustry.org/postindustry/foto.php?id=12


-- r@ [6 czerwca 2002]



ostatnie relacje autora:
VI Wroc³aw Industrial Festiwal - 09.11.2007, Wroc³aw, Sala Gotycka Teatru Pie¶ni Koz³a -- [22 listopada 2007]
Black Flames Festival - 06.03.2005, Poznañ, Blue Note -- [19 marca 2005]
Decoded Feedback, God Module, Skon - 13.03.2004, Poznañ, Piwnica 21 -- [22 marca 2004]
X Castle Party 2003 - 26-27 lipca 2003, Bolków -- [1 sierpnia 2003]
De/Vision, Toy - 05.11.2001, Poznañ, Eskulap -- [15 listopada 2001]
  wiêcej...

powrót do relacji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.015 s.