¤ Covenant, Seabound, Dupont - 20.11.2002, Norymberga, klub Hirsch ¤

Tak siê jako¶ szczê¶liwie sk³ada, ¿e za ka¿dym razem gdy mam okazjê spêdziæ trochê czasu w Niemczech, nasi mili zachodni s±siedzi szykuj± mi jak±¶ niespodziankê. Na wiosnê tego roku za³apa³em siê na Deine Lakaien, a dwa dni pó¼niej na Hocico. Tym razem tradycyjnie ju¿, rzec by mo¿na, zaczê³o siê od koncertu Deine Lakaien 17 listopada w Ulm, podczas którego jako support zagra³ nasz rodzimy God's Bow. No ale o tym mo¿e nastêpnym razem. Trzy dni pó¼niej mia³em przyjemno¶æ ogl±daæ wystêp szwedzkiej grupy Covenant oraz go¶cinnie wystêpuj±cych Seabound i Dupont.

Aby unikn±æ niespodzianek kilka dni wcze¶niej zaopatrzyli¶my siê wraz z L. Ray w bilety w pobliskim sklepiku, które pó¼niej okaza³y siê... 20 centów dro¿sze ni¿ w dniu koncertu... Taaak, Niemcy to dziwny kraj... Koncert mia³ odbyæ siê o godz. 21:00, tak wiêc zjawili¶my siê w klubie godzinkê wcze¶niej, aby zaj±æ najlepsze miejsce, czyli pod sam± scen±. Jak siê okaza³o ku naszemu zdziwieniu, specjalnie wielkich t³umów nie by³o. Powiedzmy oko³o 300 osób. No ale nie by³ to jedyny koncert Covenant w Niemczech. Obowi±zkowe stoisko z koszulkami nie nale¿a³o do wyj±tkowo udanych choæby dlatego, ¿e nie by³o w sprzeda¿y ¿adnej p³yty czy choæby singla Covenant. No ale organizatorzy pewnie wychodz± z za³o¿enia, ¿e gdy kto¶ przychodzi na koncert zespo³u, to pewnie ma ju¿ ca³± dyskografiê. No có¿, co kraj to obyczaj. Udali¶my siê zatem pod scenê udekorowan± w biel, symbol ch³odu albumu "Northern Light".

Jako pierwszy zagra³ Dupont, formacja ze Sztokholmu. Trudno mi cokolwiek powiedzieæ na temat tytu³ów granych przez nich utworów, poniewa¿ nie mia³em okazji wcze¶niej poznaæ ich muzyki. Zaskoczy³o mnie nieco to, ¿e panowie sk³aniaj± siê w stronê starego EBM. Raczej niewiele zespo³ów w dzisiejszych czasach decyduje siê na granie takiej muzyki. Móg³bym rzec, ¿e Dupont czerpie inspiracje z wczesnego Nitzer Ebb, tego z czasów "That Total Age". Lecz uczniowie nie przero¶li jeszcze mistrza. Muzyka by³a na przyzwoitym poziomie, jak na support, ale czy Dupont bêdzie kiedy¶, gdzie¶ headlinerem? Na razie na to siê nie zanosi. Jednak niemiecka publiczno¶æ znana ze swojego zami³owania do kiczu zgotowa³a zespo³owi gor±ce przyjêcie. Tylko ten wokalista jaki¶ taki ...malutki... I czy aby klawiszowiec nie ¶piewa³ lepiej?

SeaboundPo Dupont przysz³a kolej na Seabound. Ich wystêp na tegorocznym festiwalu M'era Luna by³ ca³kiem przyjemny, jednak zabrak³o wtedy chyba odpowiedniej atmosfery, przez co pozosta³ mi pewien niedosyt. Wystarczy dodaæ, ¿e zagrali wtedy w pe³nym blasku dnia. Deszczowego bo deszczowego, ale dnia. Jednak nie ma to jak klubowa atmosfera. Zaczê³o siê od "Exorcise". Tak, tego mi by³o trzeba, jeden z moich faworytów na debiutanckim albumie "No Sleep Demon". Nie jest to mo¿e specjalnie przemy¶lane granie, ale bardzo przyjemne dla ucha melodie i rytm który porusza do skakania w sam raz nadaj± siê na koncerty. Nastêpnie us³yszeli¶my "Coward", "Progress Nil", nowy utwór "Without You", "Torn" "Hooked" i na bis oczywi¶cie singlowy "Travelling". Mo¿e niekoniecznie w tej kolejno¶ci, ale tak jako¶ to sz³o. Nie powiem, bardzo sympatycznie. Raczej trudno nie zauwa¿yæ, ¿e Seabound nie stoi w miejscu, przynajmniej je¶li chodzi o koncerty. Sam wokalista Frank postara³ siê nieco poprawiæ w relacjach zespó³ - publiczno¶æ przez co wystêp by³ naprawdê bardzo udany. Seabound doskonale wywi±za³ siê ze swojej roli rozgrzewacza, publiczno¶æ by³a gotowa na g³ówne danie tego przyjêcia - koncert Covenant.

CovenantPo pó³godzinnych przygotowaniach us³yszeli¶my pierwsze d¼wiêki intro, a na trzech z czterech telewizorów na scenie (jeden widaæ siê popsu³, no có¿ niedoskona³o¶æ nowoczesnej technologii) rozpoczê³y siê projekcje. Intro minê³o, na scenê weszli Eskil Simonsson, Joakim Montelius i Clas Nachmanson. Chcia³oby siê rzec, ¿e jak zwykle w garniturach, ale nie! Tym razem jedynie Joakim wyst±pi³ w uniformie Covenanta, a Eskli i Clas zaskoczyli wszystkich zak³adaj±c tuniki. Na pocz±tek Szwedzi uraczyli nas trzema pierwszymi utworami z ich najnowszego kr±¿ka: "Monochrome", "Call the Ships to Port" i "Bullet", który ju¿ 2 grudnia uka¿e siê na singlu. Jest to równie¿ bodaj¿e pierwszy kawa³ek zespo³u, który doczeka³ siê wideoklipu. Bardzo udanego sk±din±d. Mo¿e to kwestia braku os³uchania siê jeszcze z "Northern Light", ale jako¶ tak blado wypad³ ten pocz±tek, na tyle, na ile oczywi¶cie mo¿e blado wypa¶æ Covenant. Ale po chwili ruszy³a szwedzka maszyna i "Theremin" ju¿ wkrêci³ odpowiedni± atmosferê. To co siê dzia³o pó¼niej, sprawi³o, ¿e poczu³em siê jak w³a¶ciwy cz³owiek na w³a¶ciwym miejscu. Kolejno "Flux", "Leviathan", "Tour de Force" i "Feedback" porwa³y publiczno¶æ do tañca. Pó¼niej chwila wytchnienia i kolejny numer z "Northern Light" - "Prometheus". Ale Covenant nie pozwala d³ugo odpoczywaæ, "Dead Stars" i "One World One Sky" sprawi³y, ¿e widownia szala³a z zachwytu. To by³ kulminacyjny moment koncertu. Eskil i spó³ka doskonale rozumiej± siê z publiczno¶ci±.
CovenantPodczas wystêpu Covenant czuje siê rado¶æ grania, publiczno¶æ wie, ¿e oni s± tu i teraz w³a¶nie dla nich. "...jeden ¶wiat, jedno niebo, ¿yjemy, umieramy..." i... koniec? Nie, choæ zespó³ zszed³ ju¿ ze sceny, wszyscy wiedz±, ¿e jeszcze wróci. Mija kilka chwil i s±! Na pocz±tek znów spokojnie - "Invisible & Silent", ballada z "Northerhn Light", nastêpnie "Der Leierman", który szczególnie podoba siê w Niemczech z racji jêzyka (mnie równie¿, nie powiem) i ponownie powrót do nowego albumu - "We Want Revolution" i "We Stand Alone", wszystko tanecznie, klubowo i na najwy¿szych obrotach. Ca³a trójka na scenie porusza publiczno¶æ do zabawy. Nie tylko Eskil chwyta za mikrofon, równie¿ Joakim i Clas znani s± z tego, ¿e wola po¶piewaæ i poskakaæ ni¿ staæ za instrumentem. I dziêki temu koncerty Covenant s± na pewno bardziej ¿ywio³owe. Ca³emu koncertowi towarzyszy oprawa wizualna, na ekranach wci±¿ trwaj± projekcje (Eskil próbowa³ naprawiæ zepsuty telewizor, ale bez powodzenia), równie¿ na ca³o¶ci sceny t³o stanowi± te same obrazy z projektora. I nagle... dobrnêli¶my do koñca? Nie, oczywi¶cie, ¿e nie. Publiczno¶æ nie wypu¶ci tak szybko swoich ulubieñców. Kolejny bis, jak¿e sympatyczny: "Stalker", "Wall of Sound" i na koniec "Figurehead". Czy kto¶ ma jeszcze si³y? Zespó³ dziêkuje publiczno¶ci za gor±ce przyjêcie ("thank you" to chyba najczê¶ciej s³yszany zwrot na koncertach Szwedów). Schodz± ze sceny. Na ekranach widzimy napisy koñcowe, jak na filmie. Transmission's over, pó¼niej kto jest kto i na koniec informacja: It's Over - Go Home. No có¿, tak trzeba zrobiæ. Jeszcze tylko s³ówko z Frankiem z Seabound, autograf i - go home. Uff! To by³ wieczór!

Covenant
playlista:

1. Monochrome
2. Call the Ships to Port
3. Bullet
4. Theremin
5. Flux
6. Leviathan
7. Tour de Force
8. Feedback
9. Prometheus
10. Dead Stars
11. One World One Sky

bis 1:

12. Invisible & Silent
13. Der Leierman
14. We Want Revolution
15. We Stand Alone

bis 2:

16. Stalker
17. Wall of Sound
18. Figurehead

-- cd-rom.ek [7 grudnia 2002]

powrót do relacji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.01 s.