Mo¿na w tym pogubiæ siê. Niby Dulce Liquido to boczny projekt Hocico, na wokalu jest Racso, a nie Erk, ale w zasadzie to nie wyczuwam tu ¿adnej ró¿nicy... Naturalnie jest to ostrzejsza muzyka, ni¿ ta spod znaku paj±czka, ale równie 'imprezowa'. Z t± ró¿nic±, ¿e na imprezy bardziej noise'owe, z mocniejszymi rytmami, a nie future-popowe potañcówki. W sumie to jest kontynuacja "Disolución", te same fabryczne rytmy, w znacznej mierze instrumentalne 'ha³asy' lokuj±ce siê pomiêdzy harsh electro, a noise, czyli akurat tam gdzie moje wra¿liwe ucho jeszcze da radê wytrzymaæ. Nakrêca mnie ta muzyka na maksa, jest w niej co¶, co fascynuje przy ka¿dym przes³uchaniu. I to mam tu na my¶li nie tylko utwory najbardziej zbli¿one brzmieniem (z wokalem) do Hocico (czyli 'wymiatacze';-) - "Pissed Off", "Anticristianos", czy "Under the Silence", ale te¿ te w¶ciek³e, monotonne w swojej prostocie "Humid Dreams", czy te¿ "Incubus". Proste, a jak wci±gaj±ce, terapia szokowa udana w 100 %, jest to czysta, perwersyjna przyjemno¶æ;-)