1. Quarantine, 2. Rebirth, 3. Disconnected, 4. Carcinogen, 5. Visionary, 6. TraumaTech, 7. Functional Isolation, 8. Divide by Zero, 9. Surface Tension, 10. Random Access, 11. Psynapse, 12. Pure Vision
Ta p³yta 'króluje' ostatnio u mnie w discmanie;-) Wszystko to co by³o znane z "Estramay Aleph" zosta³o tu podniesione o jeszcze jeden poziom, ten tylko 'dla wybranych'. Od "Quarantine" do "Pure Vision" s³ucham zawsze tej p³yty z u¶miechem, który oznacza, ¿e mi dobrze;-) Uczta, prawdziwa rozkosz, a dla tych, dla których skrót FLA ma magiczne znaczenie, to mus! Gdzie¶ czyta³em, ¿e Void Construct mo¿na porównaæ do Funker Vogt - bzdura, Funkera bardzo lubiê, ale Gerrit i spó³ka nigdy nie nagraj± takich utworów jak "Quarantine", czy "TraumaTech"!
Wszystko zaczyna siê od "Quarantine" - doskona³e intro, dark ambientowe, z pianinem, ''kosmiczn±' chwilami atmosfer±, trudno wymarzyæ sobie lepszy wstêp. A pó¼niej to ju¿ jazda na maksa! "Rebirth" powala na kolana; "Disconnected" tak bardzo przywo³uje klimat "Tactical Neural Implant"; "Carcinogen" z gitarowymi riffami, "agresywnym" refrenem i s³yszalnymi w tle chora³ami gregoriañskimi (legendarny Will podobnych wra¿eñ dostarcza³) ka¿e wierzyæ, ¿e mo¿na tworzyæ wspania³± muzykê bez czerpania gar¶ciami z future-pop. "Visionary" to ju¿ FLA pe³n± gêb±, jak s³ychaæ nie tylko Leeb, Fulber i Peterson s± w stanie wykreowaæ takie d¼wiêki, przy których ja "odp³ywam", te melodie w tle... Mamy piêæ utworów i na razie wszystko rewelacyjne, ale oto przychodzi szósty na 'szóstkê' - instrumentalny, mega-hiper-odlotowy "TraumaTech", takiego kawa³ka to nawet FLA nie nagrali! Nó¿ka przytupuje, g³ówka w prawo i lewo, r±czki te¿ nie s± bierne – takie co¶ 'bierze' mnie zawsze. Szaleñstwo trwa ponad siedem minut, po nim nastêpuje "Functional Isolation", z 'gadanymi' samplami w tle, recytowanym przez Scott'a tekstem, mo¿na doj¶æ do siebie, choæ jest bardzo darkowo;-) "Divide by Zero" ju¿ jednak ka¿e wróciæ tam, gdzie muzyka Void Construct najlepiej prezentuje siê - na parkiet (jedyny moment, co s³yszê future-popowe klawisze:-). Przychodzi kolej na 'hiciora' (kolejnego!) - "Surface Tension", có¿, s³uchaj±c tego wydaje mi siê, ¿e Void Construct ma ju¿ charakterystyczny dla siebie styl grania, chocia¿ refren tak idealnie kojarz±cy siê z FLA, taki idealny. By³y porównania do FLA, wiêc wstêp do "Random Access" jednoznacznie przywodzi na my¶l Delerium z czasów zanim pojawi³y siê kobiety na wokalach i DJ Tiësto;-) Skrzypce, pianino, szumy w tle, darkowe 'wstawki' - ¿eby nie "Quarantine", to by³oby to idealne intro p³yty. Nastêpny utwór to jeszcze jeden obowi±zkowy element setu na imprezie, czyli "Psynapse". I koniec - "Pure Vision", znów spokojnie, z fortepianem, spinaj±cy klamr± z "Quarantine" resztê.
P³yta bez s³abych punktów, do niczego nie przyczepiê siê, jak dla mnie jedna z najlepszych jakie s³ysza³em. Absolutna czo³ówka, sam jestem ciekaw co poka¿± na nastêpnej p³ycie. Mo¿e lepiej niech nic nie wydaj±, bo oczekiwania po "Sensory Division" mam...hm wygórowane? A mo¿e niemo¿liwe do zrealizowania? Piêkna rzecz...