¤ Numb - Language of Silence ¤



Zoth Ommog
1998

Ocena:
4.5

1. Respect, 2. Suspended, 3. Deviation, 4. Illumination Rounds, 5. No Remorse, 6. Closer, 7. Defiler, 8. Benthos, 9. Immolate, 10. Distorted Relations


I oto mamy now± p³ytê tego kanadyjskiego duetu. Zmiana wytwórni z KK na Zoth Ommog spowodowa³a, ¿e Niemcy maj± w swojej 'stajni' kolejn± gwiazdê industrial-electro. A sama p³yta? Jak zawsze Don Gordon nas nie zawiód³. Szybko, ostro, elektronicznie, ale mo¿e po kolei. A wiêc na dobry pocz±tek "Respect" - g³o¶ny, pe³en perkusji i opêtanego beatu kawa³ek. Wokale s± pe³ne agresji, a nawet brzmi± jakby David Collings by³ ob³±kany (kto go tam wie), a zsamplowana gitara dodaje utworowi jeszcze wiêkszej ekspresji. "Suspended" zosta³o wcze¶niej wydane na singlu, a sam utwór brzmi jak po³±czenie najlepszych elementów z "Wasted Sky" i "Blood Meridian". Idealny do tañczenia, szybki, no i znowu z gitar± w tle, przypomina "Desire" z ostatniego albumu. Ot, taki hit. "Deviation" spowalnia wszystko, fantastyczna atmosfera towarzyszy temu utworowi, ciekawy jest ten szepcz±cy wokal. Troszeczkê to wszystko kojarzy siê z Front Line Assembly, ale Numb robi to trochê mroczniej. "Illumination Rounds" to idealny soundtrack do horroru. Dziwne odg³osy dzwonów w tle, zsamplowane wokale. Ale oto nagle nadchodzi szalony beat, powstaje kompletny chaos. Niesamowite ... Jednym z ostrzejszych kawa³ków na p³ycie jest "No Remorse", pe³en ró¿nych, 'dziwnych' odg³osów, Don Gordon na klawiszach jest wprost genialny. "Closer" - dzie³o kapitalne. Na pocz±tku znów wolno, niczym z jakiego¶ filmu grozy, a pó¼niej wszystko siê rozkrêca. Osiem minut, a ile ró¿nych brzmieñ w tym numerze. Mamy szybki EBM, trochê ambientu, industrial i taneczne electro. "Defiler" to typowy utwór dla Numb, nie wyró¿niaj±cy siê niczym, ale te¿ nie rozczarowuje s³uchacza. Nastêpny to "Benthos", tym razem instrumentalny kawa³ek, znów wzbudzaj±ca przera¿enie atmosfera, charakterystyczna ju¿ dla Gordona. "Immolate" wyró¿nia siê ¶wietn± gr± na instrumentach perkusyjnych, no i wokal znów pe³en agresji, w¶ciek³o¶ci. Na koniec znów same instrumenty, "Distorted Relations" to typowy numer dla artystów rodem z Vancouver, czyli stopniowo potêgowane napiêcie grozy, pe³ne dziwnych odg³osów brzmienie, a na koniec ³adnie wkomponowane klawisze. Czyste szaleñstwo, podobnie jak ca³a p³yta. Szaleñstwo czas zacz±æ... Typy: 2, 5, 6, 10.

-- mike [1998]




ostatnie recenzje autora:
Pouppée Fabrikk - The Dirt -- [5 czerwca 2013]
Evils Toy - Organics -- [8 kwietnia 2013]
AD:Key - Astrogator -- [8 kwietnia 2013]
McCarthy, Douglas J. - Kill Your Friends -- [8 kwietnia 2013]
And One - S.T.O.P. -- [13 lipca 2012]
  wiêcej...



inne recenzje Numb:
Numb - Blood Meridian -- r@ [1997]

powrót do recenzji »


Szukaj:

nowe na stronie:
Decondition ‎&…
Maison Close –…
Nyodene D – Eden…
Consumer Electronics…
Nova - Utopica Musa
SPK - Zamia Lehmanni…
Feanch, Dutour, Lubat…
The Third Eye Foundati…
Dissonant Elephant - 5…
Club Alpino - Woouldy
Club Alpino - Tunga
Roman Wierciñski - We ar…
Jan Grünfeld - Music f…
Simfonica - Song of the…
Roman Catholic Skulls…
Chvad SB - Phenomenali…
Lonsai Maikov - Déce…
Robert Henke w Chorzowie
Dog in the Evening…
Sublamp - Cathedrals o…
wiêcej »

polecamy | wiêcej »

© 1996-2024 postindustry.org


wygenerowane w 0.014 s.