Bunkier Productions 2012 Ocena:
| | 1. Someone Else's Memories, 2. Sunshine, 3. Repent Before, 4. Walking Words, 5. Highest Law, 6. Back in Time, 7. Distorted Perception, 8. Seagulls at Down, 9. Question of Mankind, 10. Railway to Life, 11. Pamphlet, 12. Mezcal, 13. French Vision, 14. Raving Up Blues, 15. Third Eye Opening, 16. Shiva und Shanti
Pomimo wybitnie militarnej nazwy wroc³awski Bunkier nie ma na koncie chyba ani jednej p³yty z typowym martial industrialem czy sztampowym neofolkiem spod znaku 'pruscy harcerze przy ognisku w lesie'. No, gwoli ¶cis³o¶ci, to w bunkrowym katalogu od niedawna dumnie prê¿y siê Ludola, ale to 'harcerze' rodzimi, lechiccy, co ju¿ samo w sobie jest pewnym ewenementem :-)
Najnowszy artefakt z Bunkra, p³yta w³oskiego Aendlex, to kolejne z takich trudnych do sklasyfikowania dzie³, istniej±cych gdzie¶ na obrze¿ach rozmaitych 'scen', na przeciêciu gatunków. Móg³bym na si³ê doszukiwaæ siê w "Pre Rup Stairs" ¶ladów neofolku, ale pod warunkiem, ¿e nie wyobrazicie sobie dziarskiej pie¶ni o utraconej Europie i ludziach w¶ród ruin, ¶piewanej przez faceta w oficerkach i mundurowej koszuli. Nic z tych rzeczy. Je¿eli istotnie jest to neofolk, to raczej ten spod znaku Current 93, wyzbyty defiladowego patosu i lamentu nad zmierzchem Zachodu. Zdaje mi siê - choæ w teksty szczególnie siê nie wg³êbia³em - ¿e jest to raczej lament osobisty, zgo³a intymny, do tego trochê odrealniony, jakby kto¶ opowiada³ sam sobie rzeczy dla siebie tylko zrozumia³e.
Mo¿e przesadzam i niepotrzebnie doszukujê siê tego, 'co autor mia³ na my¶li', ale chcê po prostu wprowadziæ was jako¶ w nastrój. Je¶li bowiem pominiemy nastrój, klimat, atmosferê... to có¿ nam pozostanie?
Ano, kilkana¶cie smêtnych, leniwie siê ci±gn±cych piosenek na g³os mêski i gitarê akustyczn±, ozdobionych ¶ladowymi ma¼niêciami ambientalnej elektroniki. W materia³ach reklamowych sugeruje siê podobieñstwa do ballad Charlesa Mansona i acid-folku. Zapewne jest to jaki¶ trop, acz trudno go oceniæ, je¶li jest siê od d³u¿szego czasu niemal ca³kowicie pogr±¿onym w topornych, militarno-neoklasycznych tromtadracjach (a to w³a¶nie jest moim udzia³em). Spróbujê wiêc inaczej: brzd±kanie od niechcenia i zbola³y, przegrany wokal - niby nic, ale wiadomo, ¿e niektórzy potrafi± wiele z tego wyczarowaæ. Tak w³a¶nie czaruje nas Aendlex. To muzyka zamglona, melancholijna, nostalgiczna, wieczorne marudzenie kowboja wpatrzonego gdzie¶ w horyzont prerii. ¦mieszne skojarzenie, ale wyczuwam w tym graniu co¶... amerykañskiego w³a¶nie, mimo ¿e projekt pochodzi z Italii. Amerykañskiego jak alt-country w wykonaniu Woven Hand i 16 Horsepower.
Pogubi³em siê, szybko wiêc ucieknê z tego zagmatwania tylnym wyj¶ciem. Podsumowuj±c: pakiet psychodelicznych piosenek, w wiêkszo¶ci bardzo podobnych do siebie (pomijaj±c numery 8, 13, 15 i 16) i tworz±cych razem spójn± ca³o¶æ. Ta ca³o¶æ to spacer lekko chwiejnym krokiem przez czyje¶ pokrêcone ¿ycie, strzêpki starych wspomnieñ, pijackie urojenia, zawiedzione nadzieje, cienie chwil rado¶ci - i tak dalej, i tak dalej. Lubicie Bohren albo Heroin and Your Veins? To inny rodzaj grania, ale podobna wra¿liwo¶æ...
P³ytê mo¿na zamówiæ tutaj ---> http://www.bunkierproductions.com
-- Adam T. Witczak [16 lutego 2012]
ostatnie recenzje autora: - Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018] - SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017] - Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017] - The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017] - Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017] wiêcej...
powrót do recenzji » |