No Music Rex 2016 Ocena:
| | 1. Morning Mystery pt. 1, 2. Morning Mystery pt. 2
Dwuczê¶ciowa suita z pogranicza field-recordingu i tajemniczego ambientu, bêd±ca w g³ównej mierze zapisem poranka w wielkim, rosyjskim mie¶cie lub gdzie¶ na jego przedpolach.
S³ówko 'oniryczny' jest oczywi¶cie mocno zu¿yte w kontek¶cie ambientu, a przynajmniej w moich recenzjach - ale niech tam! Tak, jest to muzyka oniryczna. Teoretycznie przywodzi na my¶l przebudzenie, a wiêc z definicji koniec snu - problem jednak w tym, ¿e niejasne, a zarazem cokolwiek mroczne d¼wiêki w tle sugeruj± raczej, ¿e obudzili¶my siê w nieco innym ¶wiecie ni¿ ten zwyczajny. Byæ mo¿e po prostu w kolejnym ¶nie?
Owe d¼wiêki w tle to ambientalne plamy z pogranicza melodii i dronów. S± one zreszt± do¶æ wyciszone, odmalowuj±c jedynie pewien sugestywny podk³ad. Brzmi to trochê tak, jakby swój nostalgiczny lament próbowa³ nuciæ Pan Wiatr, hulaj±cy po jakich¶ opustosza³ych, podmiejskich tunelach i maszynowniach. Plan pierwszy to g³ównie ¶piew ptaków - do¶æ pospolitych, jak mo¿na mniemaæ. Æwierkanie, krakanie, kwilenie - to wszystko przeplata siê ze sob±, podbite lekkim pog³osem, generuj±cym przestrzenne wra¿enie.
Ca³o¶æ przypomina trochê '77 birds' naszego rodzimego XV Parówek - tylko ¿e Bartek Kalinka nie posun±³by siê raczej do nadania swym d¼wiêkom tego 'darkowego' posmaku. A tutaj, u pana Kurtanowa, niew±tpliwie jest on obecny. To poranek, o którym chcieliby¶my my¶leæ, ¿e tylko nam siê ¶ni. Nie dlatego, by by³a to wizja przera¿aj±ca - ale dlatego, ¿e nad wszystkim unosi siê atmosfera oczekiwania na co¶ tajemniczego i nieuchwytnego.
https://no-music-rex.bandcamp.com/album/morning-mystery -- Adam T. Witczak [11 sierpnia 2016]
ostatnie recenzje autora: - Nova - Utopica Musa -- [5 lutego 2018] - SPK - Zamia Lehmanni - Song of Byzantine Flowers -- [15 listopada 2017] - Feanch, Dutour, Lubat - Grand Air LP -- [15 pa¼dziernika 2017] - The Third Eye Foundation - The Dark -- [14 pa¼dziernika 2017] - Dissonant Elephant - 5 larmes de cristal -- [13 pa¼dziernika 2017] wiêcej...
powrót do recenzji » |