Black Rain Records
1999 Ocena:
| | 1. Intro, 2. Feindflug, 3. Alptraum, 4. Machtwechsel, 5. Leitbild, 6. Lagerhaft, 7. Großenwahn, 8. Foltersequenz, 9. Stukas im Visier, 10. Geständnis, 11. Kahle Bedrohung, 12. Vergeltung
Bêd±c w Lipsku na festiwalu dane mi by³o us³yszeæ i zobaczyæ po raz pierwszy Feindflug. Grupa ju¿ nie m³oda, ale nie maj±ca na swoim koncie wielu wydawnictw. To co zakupi³em jest ich pierwsz± p³yt±, chocia¿ ukaza³a siê ju¿ ona wcze¶niej w limitowanych kopiach, prawdopodobnie w³asnym sumptem. To zreszt± te¿ wydali sami, ale ju¿ w digipacku i p³yt± t³oczon± w normalnej t³oczni. Tak wiêc jest to debiut. Na koncercie rozmawia³em z jedn± Polk± mieszkaj±c± w Niemczech, która przekonywa³a mnie, ¿e to straszni faszy¶ci. No i na pierwszy rzut oka tak mog³oby byæ, bo i wygl±dali "zdrowo", w muzyce co raz pojawia³y siê faszystowskie sample (Adolf i takie inne), muzyka marszowa, mocna, go¶cie bez podkoszulek, brakowa³o jeszcze pozdrowieñ z rêk± w górze! Ale nie, po kilku e-mailach okaza³o siê, ¿e nie maj± z tym nic wspólnego ani mieæ nie chc± (i dobrze). Muzyka na tej p³ycie to mieszanka Laibacha, noise industrialu w stylu grup ant-zenowskich, Suicide Commando i wspó³czesnego electro-industrialu. Tyle, ¿e jest to mieszanka wybuchowa, mocno ale to mocno epatuj±ca si³±, agresj±. Trochê w tym przypominaj± Nitzer Ebb, ale graj± bardzo wspó³cze¶nie. Pojawiaj± siê równie¿ sample gitarowe, zupe³ny brak wokali. Bli¿ej przez to Feindflug do industrialu, power noise ni¿ electro-EBM, ale znowu du¿o beatów przybli¿a grupê do electro. Koncert by³ ¶wietny, sala bawi³a siê wy¶mienicie (przed nimi by³ ambientowy Thee-Sa-Moon czy co¶ w tym gu¶cie, który u¶pi³ wszystkich) bisowali kilka razy. S± ju¿ zreszt± w miarê popularni, ale ca³y czas (przez t± faszystowsk± otoczkê) funkcjonuj± jakby poza oficjaln± scen±. Teraz dopiero Zoth Ommog na sk³adance "Electromania Festival" wyda³ ich jeden utwór. Po koncercie, gdy w zaciszu domowym s³ucha³em p³yty to trochê mnie rozczarowa³a, bo jednak to nie to samo co porywaj±cy koncert. Na pierwszy "rzut ucha" brzmi monotonnie i poza beatem niewiele siê dzieje. Z czasem jednak dotar³y do mnie wszystkie d¼wiêki i teraz uwa¿am, ¿e to poza Netz, Imperative Reaction i Culture Kultür jeden z bardziej udanych debiutów 1999 roku. Feindflug poza muzyk± ma ca³kiem konkretne, militarne przes³anie, które poznacie jak kupicie ich p³ytê!!!
PS. Pozdrowienia dla Anne i Geralda za wyt³umaczenie przes³ania i twórcze poszukiwania. -- r@ [2000]
ostatnie recenzje autora: - Anhedonia - Ontology -- [1 pa¼dziernika 2009] - Boratto, Gui - Take My Breath Away -- [31 marca 2009] - Frontierguards - Predestination -- [6 marca 2009] - Fractional - Come Mierda -- [6 marca 2009] - Squarepusher - Just a Souvenir -- [31 grudnia 2008] wiêcej...
inne recenzje Feindflug: - Feindflug - ... Hinter Feindlichen Linien -- mike [1 pa¼dziernika 2006] - Feindflug - ...Hinter Feindlichen Linien -- wolf242 [5 kwietnia 2010] - Feindflug - Hirnschlacht -- mike [18 lipca 2002] - Feindflug - Sterbehilfe -- r@ [wrzesieñ 2000] - Feindflug - Volk und Armee -- mike [17 listopada 2005]
powrót do recenzji » |