Drakkar 2006 Ocena:
| | 1. Subtronic, 2. The End, 3. Star-Crossed Lovers, 4. Addict, 5. Obey Your Heart, 6. No Tomorrow, 7. Still Unknown, 8. In Dir, 9. E-Shock, 10. My Own Worst Enemy, 11. Not Made of Gold, 12. Summer Sun
Samo nielubienie muzyki popowej tylko dlatego, ¿e jest ³adna i przystêpna wydaje mi siê bardzo podejrzane. To tak jakby nie lubiæ popularnego wina (chocia¿by Casillero del Diablo, Gato Negro czy Riddley's Creek) tyko dlatego, ¿e jest smaczne i niezbyt drogie ;-)
To jaki¶ rodzaj ko¶lawego snobizmu, mo¿e zbyt wy¶rubowanego ego, przykrego dzieciñstwa, dokuczliwej samotno¶ci, lêków paranoidalnych, strachów wewnêtrznych, pojêcia nie mam...
Oczywi¶cie nie lepiej jest w drug± stronê; uwielbiaæ tylko dlatego muzykê pop, ¿e jest ³adna i przystêpna, to jak nie przymierzaj±c - zajadaæ siê ca³e ¿ycie jedynie frytkami, hamburgerami i opijaæ coca-col±.
Nie s±dzi³em, ¿e do¿yjê czasów gdy wy¿ej bêdê ceni³ muzykê niemieckiego duetu De/Vision ni¿ twórczo¶æ szwedzkiej grupy Covenant. Ale nie przypuszcza³em te¿, ¿e te czasy bêd± tak krótko trwa³y...
Zaczyna siê ¶wietnie, koñczy siê fatalnie. Sk±d my to znamy?
Niestety nowa p³yta De/Vision trzyma poziom tylko przez kilka pierwszych utworów "Subtronic", "The End", "Star-Crossed Lovers". Szczególnie pierwszy z nich pokazuje, ze kolesie maj± pomys³y, ¿e potrafi±, ¿e siê mog± rozwijaæ.
Pó¼niej jest kilka przeb³ysków, kilka naprawdê pomys³owych szlagierów muzyki popowej ("Not Made of Gold" w dobrym niemieckim stylu Wolfsheim), a nawet kilka mi³ych elektronicznych niespodzianek ( "E-Shock"). Ale niestety przez ca³y ¶rodek p³yty (utwory od 5 do 8) zespó³ uprawia do¶æ amatorsk± wersjê idola dla s³abo zakochanych. Muzyka do wind?supermarketów?telefonów komórkowych? Chyba najgorszy jest utwór dziesi±ty - "My Own Worst Enemy", który bije ju¿ wszelkie rekordy. Trzysta sze¶ædziesi±t sekund totalnej depresji intelektualnej. I tu mia³em problem, bo utwór szósty - "No Tommorow" jest równie infantylny, równie nu¿±cy i równie niebezpieczny. W sumie ciê¿ki wybór.
De/Vision zapracowali sobie na miano pierwszej ligi synth-popu ju¿ wiele lat temu. Kiedy¶ stawia³em ich na równi z Wolfsheim, Mesh, Seabound, Depeche Mode, Deine Lakaien. Jednak jeden rodzynek - "Subtronic" na ca³ej p³ycie to jak dla mnie za ma³o na pierwsz± ligê.
PS. Wiadomo, pó³ gwiazdki wiêcej za ok³adkê.
-- r@ [24 lutego 2006]
ostatnie recenzje autora: - Anhedonia - Ontology -- [1 pa¼dziernika 2009] - Boratto, Gui - Take My Breath Away -- [31 marca 2009] - Frontierguards - Predestination -- [6 marca 2009] - Fractional - Come Mierda -- [6 marca 2009] - Squarepusher - Just a Souvenir -- [31 grudnia 2008] wiêcej...
inne recenzje De/Vision: - De/Vision - Best of... -- mike [19 czerwca 2007] - De/Vision - Devolution -- mike [9 marca 2004] - De/Vision - Monosex -- mike [listopad 1999] - De/Vision - Noob -- mike [5 pa¼dziernika 2007] - De/Vision - Popgefahr -- mike [29 listopada 2010] - De/Vision - Two -- mike [17 listopada 2001] - De/Vision - Unplugged -- mike [28 sierpnia 2002] - De/Vision - Void -- mike [2000] - De/Vision - Zehn -- mike [9 marca 2004]
powrót do recenzji » |