2003 Etiuda | | Wlepi³am swoje patrza³ki w tego buka i by³am ebitow estoniszd widz±c w tytule s³owo „nakrêcana” instedow znajomo brzmi±cego „Mechaniczna Pomarañcza”. Horror szo³ jakis, ja cie prze pieprzê... praszam- pomy¶la³am. Doby³am mony z poketa i zakupi³am.
Tak mniej wiêcej przedstawia siê (tu oczywi¶cie odziana w me prywatne dywagacje) nowa warstwa jêzykowa stworzona przez t³umacza Roberta Stillera legendarnej ju¿ ksi±¿ki Anthony’ego Burgess’a. Tym którzy zapoznali siê z poprzedni± wersj± zapewne znany jest zrusyfikowany przek³ad po mistrzowsku sprezentowany nam przez (o niebiosa!) tego samego t³umacza.
Niespodzianek moc kryje siê nie tylko na p³aszczy¼nie jêzykowej nowego wydania. Otó¿ okazuje siê, ¿e pan Burgess w za³±czonym do powy¿ej omawianego egzemplarza pos³owie ujawnia, i¿ ju¿ w pierwotnej wersji rêkopisu ksi±¿ka sk³ada³a siê z 21 rozdzia³ów. A rozdzia³ ostatni (uwzglêdniony w nowym wydaniu) autor uwa¿a za rozstrzygaj±cy dla ca³o¶ciowego wyd¼wiêku swego dzie³a. Przedstawia on mianowicie pó¼niejsze losy narratora- Alexa, który ostatecznie dojrzewa do ¶wiadomych wyborów natury etycznej, umykaj±c tym samym mniej lub bardziej uwarunkowanym tendencjom. Jako¶ nie rozbraja mnie szczero¶æ, z któr± Burgess wyznaje, ¿e w okresie prób wydania ksi±¿ki desperacko potrzebowa³ pieniêdzy i st±d te¿ da³ siê namówiæ na skrócenie powie¶ci, sprowadzaj±c j± tym samym do przes³ania b³êdnego ko³a system vs. zbrodnia. Co wiêcej absurdalne wrêcz wydaj± siê jego pretensje do Stanleya Kubricka, jakoby ten wybra³ uproszczony efekt szoku o mocy 1000 woltów adaptuj±c owo dzie³o wed³ug powy¿szego schematu.
Wróæmy jednak do ksi±¿ki per se. Wiele „kultowych” dzie³ naszych czasów zdaje siê dezaktualizowaæ swój status z powodu archaizmów jêzykowych tudzie¿ formalnych. St±d te¿ jak mniemam próba od¶wie¿enia tej poczytnej pozycji literackiej poprzez zast±pienie rosyjskich znaczeñ tymi bardziej nam „wspó³czesnymi”, przyjaznymi czyli angielskimi. Rodzi sie jednak pytanie czy pierwsze t³umaczenie uwzglêdniaj±ce oryginalne, stworzone przez Burgess’a wyra¿enia, które zmutowa³y i zosta³y przyswojone przez tak zwan± pop- kulturê (chocia¿by w nazwie zespo³u Moloko- Alex popija ze swymi brajdaszkami mleko z rozmaitymi ulepszaczami) faktycznie wymaga³y uwspó³cze¶nienia? Osobi¶cie ¶miem twierdziæ, ze nie! Ba! My¶lê sobie nawet, ¿e rosyjskie odpowiedniki brzmi± o wiele bardziej intryguj±co, a jak na mój rocznik nawet egzotycznie.
Jednak zangielszczone nowatorskie leksykalne eksperymenty maj± w sobie pewn± si³ê przebicia. Tak siê sk³ada, ze nale¿ê do tych wspieraj±cych tezê g³osz±c± „ ka¿da interpretacja jest dobra”, tote¿ z lubo¶ci± ulegam ponowoczesnej my¶li proklamuj±cej stwierdzenie, i¿ ka¿de dzie³o staje siê w³asno¶ci± czytelnika, a on sam staje siê panem i w³adca czytanego tekstu. Z tego samego powodu nie bardzo nêka mnie problematyka trafno¶ci owego przek³adu i traktujê j± jako bardzo fajno fajen git mia¿d¿enie jêzyka tak, ¿e a¿ mi±¿sz tryska w oczêta. A zatem ¿yczê owocnego i subiektywnego rozporz±dzania tre¶ci± nowej „ Nakrêcanej Pomarañczy”. -- Ronette Pulaski [7 wrze¶nia 2006]
ostatnie recenzje autora: - Bad Boy Bubby- Rolf de Heer -- [28 maja 2007] - Salvador Dali - Moje sekretne ¿ycie -- [13 lipca 2006] - Stina Nordenstam - The World Is Saved -- [3 czerwca 2006] - Hole - Live Through This -- [8 maja 2006] - Tajemnica Aleksandry (Alexandra's Project), re¿. Rolf de Heer -- [25 kwietnia 2006]
powrót do recenzji » |