1. I Say Go... (single version), 2. I Say Go… (Hocico mix), 3. Stigmata, 4. I Say Go… (walk away mix)
No w koñcu Accessory zaczê³o graæ tak jak oczekujê od nich. Chocia¿ to tylko maksi-singiel, to zapowiada odpowiednio dobrze nowy album. Coraz mniej grania pod future-pop, coraz ostrzej i ha³a¶liwej jest. Tytu³owy utwór rozpoczyna³ koncerty podczas ostatniej trasy koncertowej (w Bolkowie te¿) i mia³em trochê obaw, jak to intro ma byæ utworem singlowym. Jest dobrze, to takie ostrzejsze electro, mo¿e nie tak piêkne w swoim ha³asie jak u Feindfluga, ale w porównaniu do poprzednich nagrañ jest krok naprzód. Nie ma konstrukcji zwrotka-refren-zwrotka, wokale to tylko pokrzykiwania, trochê "mówionych" sampli. Miks Hocico to wiadomo, bardzo dobra rzecz, i do razu s³ychaæ, ¿e Meksykanie tu maczali palce. Jak zwykle fantastycznie... Do tego jeszcze "Stigmata" (bardziej "klasyczny" dla Accessory, ale tez ciekawy) i jeszcze jeden miks, tym razem s³abszy "I Say Go...".
Podsumowuj±c: jestem bardzo ciekawy co te¿ bêdzie na nowej p³ycie grupy, bo singielek rozbudzi³ moje apetyty.