Tankt to ca³kiem nowa, ¶wie¿a grupa z Australii. Jak na debiut to trzeba przyznaæ, ¿e panowie sobie poradzili ca³kiem, ca³kiem. P³yta, któr± trzeba kilka razy wys³uchaæ, bo nie jest to kolejny klon VNV Nation, nie jest to kolejna grupa graj±ca przeciêtne electro. Reklamuj±c "Despair Ltd", Martz przedstawia³o ich jako po³±czenie And One i Nitzer Ebb. Hm, po prostu ka¿dy inaczej odbiera tê muzykê, osobi¶cie ma³o tu widzê podobieñstw, chocia¿ ta agresja we "Flip'em Out" przypomina chwilami Nitzera. W³a¶nie, ten utwór jest 'hitem' tutaj, rozkrêcaj±cy siê z ka¿d± chwil±, no a pó¼niej to skandowanie (mo¿e ¼le skojarzyæ siê 'normalnemu' s³uchaczowi) - takie rzeczy lubiê. Nastêpny - "Faith" przynosi odprê¿enie, ciekawy motyw przewodni, spokojniejszy wokal, te¿ mi³o siê s³ucha. No i jednak s± momenty tak podobne do VNV Nation - "I Refuse", ale ju¿ nied³ugo wszyscy bêd± kopiowaæ Harrisa i Jacksona. Jednak Tankt nie zrzyna mocno, próbuj± nadaæ muzyce swój styl, chyba im to siê udaje (a to ju¿ ogromny plus). Tu co chwilê mamy co¶ innego - spokojne, fortepianowe "Gloaming", a zaraz po tym w¶ciek³e, pe³ne perkusji electro - "Dejava". Na imprezy mo¿na te¿ poleciæ "Elite", dobry rytm, parê ciekawych d¼wiêków, no i wokal, mocny, baaardzo EBMowy. Ma swój klimat ta p³yta, nie tonie w powodzi innych, jest tu i EBM, i electro, i synth-pop. Debiut co najmniej obiecuj±cy, nastêpnym razem powinno byæ jeszcze lepiej.