1. Enchanted, 2. Duende, 3. Twilight, 4. Silence, 5. Forgotten Worlds, 6. Lamentation, 7. Euphoria (firefly), 8. Remembrance, 9. Wisdom, 10. Koran, 11. 'Til the End of Time
Mount Everest dla Delerium, zarówno finansowy jak i muzyczny (oczywi¶cie mam na my¶li Delerium od "Semantic Spaces" wzwy¿). P³yta trochê bêd±ca przekleñstwem, bo od niej za ka¿dym razem chcieliby¶my dostawaæ ³adne melodie, wpadaj±ce w ucho, a zarazem ³atwe do zapamiêtania. Nie by³oby jednak tego sza³u wokó³ "Karmy", gdyby nie "Silence". Wydawany co kilka lat w postaci dodatkowych, nic nie wnosz±cych transowych miksów - które dla mnie s± cholernie mêcz±ce, a niestety sta³y siê 'znakiem rozpoznawczym' singlowych nagrañ projektu. Popularno¶æ utworowi przyniós³ remiks Dj Tiësto - od tego w³a¶nie nagrania nazwa 'Delerium' sta³a siê czê¶ciej obecna w komercyjnych stacjach radiowych i telewizyjnych. Dla mnie ten remiks (jak ca³a reszta innych '³upanek') to kupa. Na ca³e szczê¶cie nie ma jej na "Karmie" (bynajmniej tej edycji, co posiadam, bo wydañ by³o wiele). Jest oryginalna wersja, z fantastycznym wokalem Sarach McLachlan. Jeden z najwspanialszych utworów jakie dane mi by³o s³yszeæ. Jest to 'pop', ale ten refren... Zakocha³em siê w "Silence" od pocz±tku, zanim jeszcze wyszed³ singiel. Zapomnijmy na chwile, ¿e 'wyrze¼bili' to faceci od "Mindphasera" i "Millenium", zapomnijmy o z³±czonej wêz³em i biegn±cej (dok±d - tego nie wie nikt) parze na klipie - relaks, kawa³ek, który dzia³a na kobiety, fajny do sypialni:)
"Karma", to jednak nie tylko "Silence". Przecie¿ na singlach wysz³y jeszcze "Euphoria (firefly)" i "Duende" - obydwa ca³kiem ciekawe, ale i tak przegrywaj± z "Wisdom". To taka niespodzianka, taki wspania³y kawa³ek z Kirsty Thirsk na wokalu, a nie wydany na singlu. Z drugiej strony, mo¿e i lepiej, uniknêli¶my 'masakrowania' go transem i beat'em. Reszta? Pomieszanie Orientu, chora³ów gregoriañskich, indiañskich dzieci - ethno-pop najwy¿szych lotów. Utwory instrumentalne - piêkne! I tak jak na pocz±tku wspomnia³em - szczyt dokonañ, a po "Karmie" to ostry zjazd. "Poem" jeszcze broni³o siê, ale "Chimera" i "Nuages Du Monde" to nudy na maxa z maksymalnie jednym utworem jako takim na p³ytê (a ju¿ takie np. "Dust in Gravity" powoduj± odruchy jak po zmieszaniu kilku rodzajów alkoholi). Na 'dok³adkê' mamy 'akustyczne' popisy na "Voice: An Acoustic Collection" i koncertowe dvd "Epiphany" (Bill co¶ tam plumka na klawiszach). Masakra co siê sta³o z tym projektem, ale Rhys ma jakie¶ takie ci±goty (Conjure One równie¿ nie przyswoi³em). I dlatego na "Karmie" zakoñczê prezentacjê nagrañ Delerium. P³ycie wyj±tkowej, która i tak powinna by³a mieæ wiêksza szansê zaprezentowania ¶wiatu. Mo¿e to dziêki "Karmie" Bill mia³ fundusze na kolejne p³yty FLA?:) Trochê ambitniejszy pop najwy¿szych lotów.